Bukareszt 8/XII - 39
Szanowny Panie Ministrze,
Jeśli idzie o Ukraińców z Małopolski to nastawienie ich robi się coraz bardziej antysowieckie i propolskie – jakkolwiek nastroje filoniemieckie dominują. Ostatnio zetknąłem się z b. ciekawym faktem, że paru Ukraińców (członków milicji
m.r???) przeszło granicę, pragnąc zapisać się do armii polskiej we Francji. Nasuwa to projekt zrobienia w ramach armii polskiej oddziałów – choćby fikcyjnych – ukraińskich (lotnicy, piechota) przy zrobieniu propagandy (ulotki
odp. w języku ukr.) byłoby to silnym przeciwdziałaniem akcji niemieckiej oraz potężną dywersją dla sowietów. Sprawa propagandy na Kraj zaczyna się robić palącą. Sądzę, że przerzucania bibuły przez granicę daje efekt minimalny.
Należy wykorzystać w tym celu samoloty. Lot podczas nocy z Syrii czy Palestyny (najbliższe bazy alianckie) tam i z powrotem technicznie jest wykonalny, a niezmiernie silnie podziałałby na wyobraźnię społeczeństwa w kraju. Wracając
do Ukraińców, można by poza audycjami w Polskim Radiu w języku ukr. wykorzystać ulotki programowe i werbunkowe z samolotów. Jest nawet zalążek takiej eskadry ukraińskiej. Mianowicie jest już w armii
ppor. pilot Salski
(syn generała) oraz wyjeżdżają stąd do Francji
kpt. pilot Nachnibida
i
ppor. Oparenko.
Niezależnie od Małopolski podobna akcja miałaby duży i zasadniczy oddźwięk w Kanadzie i St. Zjednoczonych, które dziś są właściwie centrum ruchu ukr. Były tam przecież próby stworzenia siły zbrojnej
ukraińskiej. Wtedy już można by myśleć o legionie ukraińskim. W tej sprawie napisałem do przyjaciół w Ameryce i liczę na dosyć wyczerpujące informacje.
Załączam mowę Mołotowa, którą jest zalana Rumunia, broszurę propag. niem. nr „Izwiestji" z faktem finlandzkim oraz „Kurier Polski" – niezmiernie blady, ale stoimy nieomal codziennie pod groźbą zamknięcia
pisma na skutek nacisków niemieckich i sowieckich. Przez pewien czas trzeba przycichnąć (?). Przepraszam bardzo, że tak rozpisuję się – nie upoważniony przez
Pana Ministra, ale sądziłem, że te sprawy mogą Pana interesować. Mój przyjazd do Paryża odkłada się na czas bliżej nieokreślony na skutek odmowy wizy ze strony ambasady francuskiej, która motywuje to brakiem odpowiedzi quai d'Orsay.
Łączę wyrazy prawdziwego poważania
Jerzy Giedroyć
Raport kadeta B. Marcinka, łącznika pomiędzy polskimi obozami jenieckimi, Tarnopol, 1939;
syg. MO 1997/0043