Bukareszt 20/I
Kochana Mamo.
w którym załączyłem 5 tys. zł. Niewykluczone, że pos. bułg. Trajanow, który te listy wiezie będzie mógł wziąć jakie rzeczy dla Tani czy dla mnie. Proszę się z nim skomunikować (może Pożaryski lub Popł.) i powołać na rozmowę z nim
p. Miłoszewskiego. Może coś weźmie. Jeśli weźmie to trzeba dać mu adres ambasady w Bukareszcie dla mnie. Awizuję, że niedługo przyjedzie do Warszawy p. Cernca dziennikarz rumuński
z listem od Tani. Mówi po francusku i po niemiecku. Obiecał on zabrać trochę rzeczy. Można dać przez niego obszerne listy ale ostrożne. Ma on (dostał na to ode mnie pieniądze) dostarczyć jak najszybciej fotografii z
Warszawy i ciekawszych książek praktycznych polskich, niemieckich, ukraińskich lub w tych tematach. Niech w fotografiach pomoże mu Janek, a w książkach Pożaryski. W ogóle niech się
nim zaopiekują tylko bez zbytniego angażowania się. Tu są straszne mrozy. Bardzo się martwimy, jak Wy zimę znosicie. Czy wzięła Mama to szare futro Tani dla siebie? Mam nadzieję, że tak. Proszę powiedzieć Pożar., że proponują
mi dosyć odpowiedzialne stanowisko w prezydium. Osobiście chciałem iść do wojska. Co radzi on mi ze swymi przyjaciółmi. Proszę powiedzieć, że od tego uzależniam decyzję. Niech napisze do mnie, że "radzi mi kończyć studia",
t.zn. przyjąć i odwrotnie. Co robi Zygmunt ze swymi końmi? Mam nadzieję, że to jego prywatne przedsiębiorstwo. Raz jeszcze zaznaczam potrzebę usamodzielnienia się, bo inaczej będzie ciężko. To przecież początek wojny. Zapomniałem
dodać, że gdyby kogo nie było z tych, komu przesyłam pieniądze, to trzeba oddać połowę według rozdzielnika Pożaryskiemu, połowę do dyspozycji Niedziałk. lub Rataja.
Ściskam Was serdecznie i pozdrawiam
Jurek
Tomasz Arciszewski w dniu objęcia rządu RP. Londyn 30 listopada 1944 r.
Fot. agencyjna.