Bucuresti 24/I; 25/I
Kochany
Żabiszonie. Twoja korespondencja piorunem się ukazała w
„Kurierze”. Nie wiem, co się dzieje z mymi listami. To już trzeci, który wysyłam od czasu Twego ostatniego. Dziś dostałem Twoją depeszę, która nas z
Bohdanem trochę przeraziła. Czy to znaczy, że nasi panowie Cię likwidują, czy też, że przenoszą Cię do M.S.Z.? Proszę Cię o obszerniejszy list. W każdym razie pamiętaj, że masz tu
przyjaciół. Ja niedługo też jadę do Paryża, więc komunikuj się ze mną koniecznie. Mój adres będzie wiedział
Żłobnicki w Ambasadzie w Paryżu. Jeżeli będziesz miał czas to ponagl jeszcze raz Wilno
(
Zynger,
Józef Święcicki,
Wysłouch) by nareszcie się odezwali. Nie mam od nich cienia wiadomości. Poseł
Ciołkosz prosił, by go zaawizować Tobie, gdyż wyciąga rodzinę z Wilna. Jest to socjalista, b. wybitny i porządny człowiek o dużym teraz znaczeniu. Zostaw komu w Kopenhadze, by w razie
czego się tym zajął, a sam nawiąż z nim kontakt w Paryżu przez
Stańczyka. Podasz mu informacje techniczne. Facet zresztą będzie miał wizę angielską dla nich.
Czekam więc z niecierpliwością listu i ściskam Cię serdecznie
Jurek