Bucuresti 26/I
Drogi
Panie
. Pisze już dosyć bez nadziei otrzymania odpowiedzi, gdyż dziwnym trafem moje listy do Pana nie docierają, sądząc po pańskich. W każdym razie do
Abla stale się wysyła „Kurier Polski”, a ja co tydzień ekspediuję kopertę z wiadomościami dla Pana z kraju. Otrzymaliśmy parę dni temu kablogram
Znanieckiego
i Pański. Zaraz wysłaliśmy depeszę do
Wieniawy z gorącą prośbą o zajęcie [się?..] gdyż my tu nic zrobić nie możemy. Konsulatu rumuńskiego tam nie ma. Sądzę, że Wieniawa lekko to załatwi, gdyż były liczne precedensy.
Mam do Pana stale te same sprawy, by
Janusz Żółtowski zawiadomił
majora Gutowskiego z Newarku o moim adresie i by ten napisał do mnie z podaniem adresów
Cariga,
Ms. Cathran i innych mych znajomych. Poza tym niech do spółki zbiorą mi maksimum informacji i materiałów ukraińskich, bo to jest obecnie moja specjalność. Kładę to Panu bardzo na
sercu gdyż wiem, że Pan będzie rozumiał jak to jest ważne. Dosłownie na każdym dniu mi zależy. Interesują mnie a) nastroje ukraińskie w Kanadzie i USA b) informacje o odbytych ostatnio kongresach i zapowiedzianym Kongresie
wszechukraińskim w New Yorku na 16-17 marca b) wykaz organizacji i czasopism ukraińskich z leaderami i adresy.
Mam sporo zdjęć z Warszawy, ale szczerze pisząc chciałbym je sprzedać prasie amerykańskiej. Czy mógłby mi Pan tu coś pomóc? Uważam, że byłoby bardzo dobrze, gdyby Pan organizował systematyczną propagandę
za
Słoniem u Was. Wizyta Abla zrobiła dużo. Gdybyście ze Znanieckim znaleźli drogi nacisku na
Biddle i
Bullita to to będzie najskuteczniejsza droga. Trzeba argumentować problemami ukraińskimi, zrozumieniem propagandy etc. Dobrze by było, by poza czynnikami ściśle amerykańskimi ruszyć
Świetlika, ludowców i socjalistów.
Czekam odpowiedzi i łączę uścisk dłoni
Jerzy Giedroyć