8/II - 40
Kochany
Żabiszonie. Bardzo się ucieszyliśmy z Twojej kartki, którą otrzymałem dzisiaj, że zostajesz. Okazało się to zwykłym niechlujstwem paryskim. Mam zresztą podobną historię, gdyż mimo wezwania mnie przeszło miesiąc temu do Paryża, do tej pory MSZ nie wyrobiło mi wizy francuskiej. Zapewne nic więc z mojej jazdy nie wyjdzie. Przyznam się, że nawet tak bardzo się nie martwię, gdyż nie umiem do tej pory pływać w błocie i wątpię czy się nauczę. Czasami się chce rzygać. Dziękuję Ci za interwencję wileńską.
Wysłouch
się odezwał. Piszę do niego b. nagląco, by mi piorunem przesłał skrypt o
Białorusinach. Rozumiesz, że naglę o to nie tylko ze względów osobistych. Proszę Cię o podgrzewanie go ze swej strony. Bardzo się tym przysłużysz sprawie. Piszę do nich również, by mi wydostali i przesłali książkę
Winiewicza
– ostatnie wydawnictwo „Polityki” – tu nigdzie jej nie ma, a niezmiernie potrzebna. Dobrze by było 3 egzemplarze. Koszta wszystkie kryję. Najgorsza rzecz z przekazywaniem pieniędzy na Litwę przy niezmiernie silnych ograniczeniach dewizowych. Przepraszam Cię za kłopot z tą Leicą. Nie skorzystam, gdyż to wypada znacznie drożej niż tu.
„Kuriery” muszą ginąć, bo stale mi administracja zapewnia, że Ci wysłała i wysyła. Każę wysłać ponownie. Jeśli jesteś tak miły, to napisz do tego
gościa
w Anglii. To się zawsze przyda. Nie znam go zupełnie. Zapewne wiesz, że Winiewicz osiadł na stałe (?) w Budapeszcie i redaguje „Wieści Polskie”.
Studentowicz
i
Żejmis
są w Warszawie.
Olo Bocheński
cudem się wydostał z więzienia i jest obecnie w maj. Nadzów p. Proszowice w Krakowskiem z żoną. Kamień mi spadł z serca. Co do
Ciołkoszów, to będzie pisał do Ciebie Ciołkosz. Zrób dla nich – jeśli tam będą – wszystko co możesz, gdyż b. to nie tylko szyszka dzisiaj, ale i porządny gość myślący tak jak i my.
Ściskam Cię serdecznie
Jurek
PS.
W Twojej sprawie pisałem do
prof. Tennenbauma,
przyjaciela
Sik., który ma wielkie wpływy w Paryżu. Nie miałem do tej pory żadnych wiadomości z Warszawy.