24/III

    Drogi Panie. Przede wszystkim co do Pańskich spraw. Są uczynione b. energiczne starania w sprawie wyjazdu Pana żony. Mam nadzieję, że to prędko nastąpi. Jak będą tylko wiadomości to natychmiast zadepeszuję. Paszportu niestety załatwić nie mogę, bo nie przysłał Pan (albo ten list zaginął) swoich fotografii. Trzeba 2ch sztuk. Proszę je jak najprędzej przesłać. Inne prośby z listu Pana do Kaźmierczaka są załatwione. Teraz moja litania. Błagam o naciśnięcie Abla o pomoc dla „Kuriera”. Pismu grozi zamknięcie, co byłoby stratą niepowetowaną. Jest to jedyny dziennik na wschodzie Europy. Losy jego w tej chwili zależą tylko od Panów. Przypominam tylko, że na oficjalnym kursie traci się pięciokrotnie. Poza tym błagam o materiały ukraińskie. Liczę, że przy pomocy moich przyjaciół Żółtowskiego i Drohojowskiego można to zrobić. Nie ma Pan pojęcia jakie to dla mnie ważne, a nie mogę się tego doprosić. Bawi teraz w New Yorku mój przyjaciel Dr. Jan Jachimowicz (BDEAST J Street, Dz. Edward Witkowski). To bardzo dzielny gość. Radzę z nim nawiązać kontakt. Proszę go ode mnie pozdrowić. Bardzo również proszę zapytać adw. Gutowskiego z Newarku czy miał moje listy. Niech się odezwie. Bardzo jesteśmy ciekawi z Rogerem Pana obserwacji i wrażeń amerykańskich. Są dla nas b. ciekawe. Jak idzie Panu propaganda za nim? Bardzo do tego wielką wagę przywiązuję.

    Serdeczny uścisk dłoni i najlepsze życzenia świąteczne
    Jerzy Giedroyć