Redaktor namawia Vincenza (pasjonata i znawcę zagadnień ukraińskich) do napisania artykułu o Lwowie, a także do wzięcia udziału w spotkaniu z Ukraińcami, bo takie kontakty są o wiele ważniejsze niż szereg artykułów.
Skarżąc się na nudne lektury, które przyszło mu omawiać Andrzej Vincenz namawia Redaktora, by zająć stanowisko wobec Izraela. Nie zaszkodzi, a może bardzo pomóc... z punktu widzenia „moralności międzynarodowej” wystąpienie w obronie słabszego jest zawsze korzystne.
Redaktor zgadza się z sugestią, by zająć stanowisko w sprawie Izraela, ale ma kłopot ze znalezieniem dobrego specjalisty...
A. Vincenz proponuje, by zrobić specjalny numer poświęcony współpracy polsko-żydowskiej – to bardzo ważne dla Kraju, gdzie „Kultura” cieszy się coraz większym uznaniem.
Kolejny pomysł Redaktora: druk Nowego Testamentu po ukraińsku. Przyznając, że jest kompletnym ignorantem prosi o pomoc w zdobyciu tekstu – sprawa pilna, ale poufna.
„Podobnie jak u nas choć msza jest po łacinie, to na co dzień nie czytamy Nowego Testamentu po łacinie” – wyjaśnia Andrzej Vincenz, przestrzegając przed koniecznością zdobycia imprimatur na takie wydanie.
Redaktor składając „zamówienie" przyznaje, że jest wielkim ignorantem i dlatego zwraca się do specjalisty. To dalszy ciąg próby realizacji pomysłu wydrukowania Nowego Testamentu i mszału po ukraińsku.
Andrzej Vincenz proponuje znajomego na autora przeglądu prasy rumuńskiej i dzieli się informacją, że ambasada chińska rozdawała w Rumunii mapy tego kraju w granicach przedwojennych.
Redaktor przyznaje, że patrzy z podejrzliwością na rumuńską odmianę nacjonal-stalinizmu, ale jest zainteresowany omówieniem polityki kulturalnej. Szuka też adresów wydawnictw na wschodzie, by zaproponować wymianę publikacji.