[Henryk Giedroyć. Agenda 1944]
6-12 lutego 1944


Mediterranean – Italy

6 lutego
On board
Ależ kołysze maluczko a żygałbym
Śniadania nie jem, b. źle się czuję. Potem lepiej. Obiad jem, kolację jem, czuję się dobrze

7 lutego
On board
Kołysze – czuję się świetnie. Jutro rano wyładowanie.
Ostatni dzień na morzu.

8 lutego
On board – Taranto – Transit camp
Wyładowanie o godz. 15.00
Marsz i dojazd do obozu przejściowego czekanie na rzeczy
rzeczy przyszły są nasi oficerowie śpię

9 lutego
Taranto – obóz
Śpię doskonale
rano Edek poszedł do Taranto

10 lutego
Wyjazd o g. 11.00
jedziemy Genisem(?) 13
śpimy mokro

11 lutego
deszcz, uciekamy
deszcz
Zamieć śnieżna zimno błoto.
Znajdujemy z Edkiem melinę
śpimy doskonale

12 lutego
dalsza jazda
przyjazd do mp komp.
Macchiagodena
śpię z Bańdziochem, Stefanem i Gerardem
Ależ zima Następna