Sylwester sam w hotelu. Butelka wina, ciężkie myśli oraz parę książek. Siedziałem dziś w hotelu cały czas. Obiad w Citrus House – potem „konferencja” z Rubaszem(?) W każdym razie długa. Wróciłem czytałem „Kwaśniaków” - Drzewieckiego.
Następna