[HENRYK GIEDROYĆ]
Strony 166, 167


Siedziałem u Ferdziów do 3ciej rano.

    Dnia 11 VIII, niedziela.
Kościół.
Pojechałem do Popesti do Papadopolów. Z Rodysówną w mieście na kolacji.

    Dnia 12 VIII
Mam pracować w garażu.

    Dnia 22 VIII
Pracuję w garażu.
Jurek Główczewski.

    Dnia 26 IX
Przez cały ten długi okres czasu pracowałem w garażu pana Mizunki. Poznałem Madame Henriette Sumpt. Miała być nauczycielką, została kochanką i nauczycielką. W Czerwonym Krzyżu zrobili mi świństwo, więc zerwałem z nimi wszelkie stosunki. Z Ferdziem też widuję się nadzwyczaj rzadko. Jurek Główczewski jest moim przyjacielem.

    Dnia 28 IX
Dziś są urodziny Henrietty, byłem u niej na kolacji, a potem w Fu-Czangu, a potem...

    Dnia 10 X
Zapisuję się na politechnikę – dziś miałem 1szą lekcję z panem Chilimonickim.

    Dnia 11 X
Byłem z Henriette kupować dla mnie rzeczy potrzebne do nauki, potem byliśmy w Dragomirze na piwie i sandwiczu,
Następna