W Armii Andersa
Nie sposób mówić o "Kulturze", nie wspominając gen. Władysława Andersa. Pod jego rozkazy Jerzy Giedroyc trafił za sprawą Jóżefa Czapskiego, tam też poznał Zofię Hertz. To Anders powołał do życia Instytut Literacki, wyznaczył Giedroycia do jego organizacji i udzielił na ten cel pożyczki. Niezależnie od różnic czy sporów, jakie miały ich później dzielić, ludzie "Kultury" zachowywali szacunek i sympatię do Generała, a ten odwzajemniał im się tym samym.