1957-10-11
, Stefan Kisielewski
Stefan Kisielewski próbuje się dowiedzieć, skąd biorą się problemy przy dostawie „Kultury” do polskich bibliotek. Podczas rozmowy ze Starewiczem z Wydziału Prasy i Propagandy KC dowiaduje się, że dopuszczą najwyżej 50 egzemplarzy „Kultury”, bo (dosłownie): „Mamy bardzo skomplikowaną sytuację wewnętrzną i zewnętrzną, dokonujemy trudnych manewrów i w tym celu musimy mieć prasę pod kontrolą”.