...Doszła mnie wiadomość, że Pan zapytywał o mój adres; ja również od dawna pragnę skomunikować się z Panem...
Gombrowicz proponuje Redaktorowi „Ślub” i „Trans-Atlantyk” – „...nie wiem z jakim przyjęciem spotka się powieść, ale dramat wywołał wielki entuzjazm w pewnych środowiskach...”
„...Jeżeli chodzi o moje możliwości wydawnicze, to niestety z powodu kryzysu na rynku polskim od dawna nie mam możliwości wydawania książek.... Natomiast bardzo by mnie interesował fragment Pana książki wraz przedmową...
Czy interesowałoby Pana opracowanie dla nas eseju o życiu kulturalnym w Argentynie czy Ameryce Południowej?...”
Gombrowicz nadal poszukuje wydawcy na polskim rynku emigracyjnym i prosi Giedroycia o wsparcie starań o przekład na francuski „Ferdydurke”.
„...W dalszym ciągu nie rezygnuję z wydania po polsku całości, tj. „Ślubu" i „Trans-Atlantyku”, bo w pewnym sensie byłaby to bomba w obecnym świecie kulturalnym w kraju, znacznie skuteczniejsza od niemądrej propagandy wszystkich Free Europe. Szanse w tej chwili są jednak żadne... Przyzwyczajony jednak jestem, że zawsze coś może „wyskoczyć” i dlatego nie jestem pesymistą...”
„...Mnie już nudzi i męczy to, że ludzie, którzy nie są w stanie zrozumieć moich rzeczy uważają mnie za głupca lub warjata i zależy mi na tym żeby się dowiedzieli, że ktoś bierze mnie na serjo...”
Giedroyc przekazuje Gombrowiczowi, że odbiór nieautoryzowanego i zmanipulowanego wywiadu, przeprowadzonego przez Barberę Witek-Swinarską, jest bardzo negatywny. Wywiad ukazał się w krajowym "Życiu Literackim" 9/1963.
Gombrowicz opisuje Giedroyciowi, jak wygląda szukanie mieszkania w Niemczech, bagatelizuje również negatywny odbiór wywiadu, o którym Redaktor informował w poprzednim liście.
Gombrowicz próbuje dowiedzieć się, jaki dokładnie jest odbiór podrobionego wywiadu. Załącza również kopię oświadczenia w tej sprawie, które zamierza przekazać prasie niemieckiej.
Gombrowicz zapowiada, że dodatkiem do kolejnego fragmentu Dziennika będzie sprostowanie wywiadu Swinarskiej. Zapowiadany tekst ukazał się w Kulturze 1963/12/194, a felieton dotyczący afery wywiadowej opatrzono tytułem Post scriptum.
Giedroyc planuje strategię obrony Gombrowicza i przestrzega go przed atakami w prasie krajowej.
Gombrowicz wciąż zajmuje się obroną przeciw oszczerczej kampanii w krajowej prasie.
Giedroyc pokrótce odpowiada na różne troski Gombrowicza wyrażone w poprzednich listach.
Gombrowicz prosi Giedroycia o ustalenie, czy jego obawy przed służbami PRL mają słuszne przesłanki; odwołuje się również do rodzinnej historii sprzed równo stu lat.
Gombrowicz prosi Giedroycia o egzemplarz Dziennika t. II, żeby go przekazać tłumaczowi na niemiecki - książka ukazała się dopiero w 1970 roku w tłumaczeniu Waltera Tiela jako Die Tagebücher. Bd. 2, 1957-1961. Pisarz chwali się również nadchodzącą premierą Ślubu (Le Mariage) w teatrze Récamier w Paryżu - prapremiera spektaklu w reżyserii Jorgego Lavellego odbyła się istotnie w styczniu 1964 roku.