Paryż,
1986-03-16
, Zbigniew Herbert
„...Najechaliśmy cichy zameczek Pana jak Tatarzy i opuściliśmy bez pożegnania jak Tatarowie... Wspominamy także z wdzięcznością pracowitą ciszę i atmosferę przyjazną domu, w którym było nam dobrze, po prostu dobrze i bezpieczenie...”