25 października
Deszcz od rana. W Imperialu spotykam Domańskiego. Obleśne współczucie proponuje protekcję do 3 DSK. Olechowski z którym miałem iść do Instytutu di Europa Orientale nie przyszedł. Wściekły wracam do Patrizii i gniję.
6.30 Sznarbachowski w Patrizii nie przyszedł
Pomysły – marzenia
rocznica Bazau - Wraga
sotn. Gru Bogornij Bazar
por. Majerski
wzięcie w ręce inst. Eur. Or.
Stypendia lit., mal., nauk.,
wespół z o II
a jeńcy i robotn. Ukrain. w niemczech?
Sprowadzić lit. ukr. z Francji
komplet „ukrainiec” (pisma dla obozów jenc. i robotn.)
26 października
po śniadaniu zatrzymuję Dziunek. Urzędowy optymizm. PIC zostaje na emigracji. Mikołajczyk – wallenrodem sowieckim. Gazeta Polska jedyną obrończynią N.W. o Wilnie i Lwowie nie piszą jedynie pod naciskiem cenzury. Sondowanie czy tworzyć ośrodek prop. cyw. w Rzymie. Tłusty oportunista.
Spotkanie w O. Prop. z bp Buczko. Pokaz filmu, lokali, wydawnictw. Handra nie pozwala iść z nimi na obiad.
Na kolacji Zosia daje pocztę. List zimny od Eve. Nie rozumiem. Handra.
Czułości od Danka i Sandelewski. O Bocheński załatwił a.) wizytę Gawliny u Buczki b.) ½ kol. ukr. „W Imię Boże”, c.) 2gi kapelan ukr w Korpusie. Meysztowicz zaprasza na śniadanie na poniedziałek.
W domu Ryszard. Biadolenia. Potem Kopeć „razgawory (?)”
B. zmęczony zasypiam o 2giej.
Czytam Małaniuka niewiele rozumiem. Nudzi.
Następna