30 stycznia
Przyjechałem. Młynek spraw. Rozdzielanie sprzętu świetlicowego, sportowego, książki do biblioteki etc. Oficjalne jakieś pisemko od Telmanego czy zatwierdzałem przedmowę Sznarbachowskiego do książki Olechowskiego. B. zimno.
31 stycznia
Dziś rozdaję książki do komis. sprzedaży. Ciekaw jestem jak pójdą. Również dziś uruchomienie świetlicy. Co prawda bez kantyny. Wieczorem przedstawienie kinowe „Córka gen. Pankratowa”. Sprzedaję bilety. Dot. idzie słabo. Dowiaduję się że mam prowadzić kronikę Centrum. Jeszcze jedna pisanina i z gatunku takich jakich nie lubię.
Żeby nie było tak zimno.
Przyjechał kapelan. Poczciwiec b. sympatyczny. Odpisałem Telmanemu że nie zatwierdzałem przedmowy Sznarbachowskiego.
Nie ma nadal żadnych listów. Bardzo to mnie męczy, choć staram się to sobie racjonalnie wytłumaczyć.
Następna