Italia Martinsicuro
23 sierpnia
Byłem w Anconie widziałem się z Jurkiem byłem w Falconarze w R.T.O.
Wyjeżdżam we wtorek.
Loda wyjeżdża jutro – co za pech
spędziłem z nią kilka chwil wieczorem ale to za mało.
Przyjechał por. Król – popsuł wszystko – zalałem się z lekka – Whisky, kanapki – węgorz
Wieczór z nietoperzami!!!
Niech mi kto spróbuje powiedzieć że nie mam pecha w życiu.
24 sierpnia
Byłem z Romanem w S. Benedetto – załatwia Movement Order dla mnie.
Byłem w S. Benedetto zamawiać kwiaty dla Lody – gliadiole
Obiad na wesoło
O 15.00 podjeżdżam po Lodę – dostałem fotografię
wyjazd do Grottammare – kwiaty – Loda wyjeżdża o 17.20.
Wracając ze stacji wstępujemy do S. Benedetto do szw. żand. Dostaję wytłumaczenie(?)
spóźnienia z urlopu.
Kolacja na chybcika i za moją namową jedziemy do Civitanova pożegnać jeszcze raz Lodę
– jest b. zadowolona
Roman ma cudowny humor.
Italia Martinsicuro
25 sierpnia
Wstajemy późno – dopiero ok. 11.00 jesteśmy gotowi – Roman porządkuje papiery i przygotowuje
się do wyjazdu
Pożyczyłem od Romana 4 £ (3600 lir) do oddania w Anglji
Po obiedzie śpimy – wypisują mi rachunek na Naafi – ustalam wszystko z Romanem
Wieczorem gramy w kierki por Ruebenbauer Dąbczuk(?), Roman i ja
26 sierpnia
Ostatni dzień tak miłego urlopu.
Pobieram zapasy. Roman się pakuje. Byliśmy w Teramo. Roman kupuje kapelusz. Kupujemy
ciastka.
Roman uskutecznia pakowanie na wielką skalę.
List do Jurka. Byłem w S. Benedetto
Pakuję się. Odwiezie mnie bantam Dębczuka(?) z kierowcą.
Ciao Piękne Wakacje LODA
„A mnie jest szkoda lata….”
Następna