[Henryk Giedroyc. Agenda 1946]
Zapiski 7-10 listopada 1946


Anglia, Hardwick Hall
7 listopada
Zimno opału nie dali
List do Romana, Sikory, Jurka

Zimno okropnie
Chodzę głodny i zmarznięty
Byłem wieczorem w kantynie rodzin wojskowych na śledziu marynowanym
Słucham muzyki z Włoch – rozrzewniające

8 listopada
Zimno okropne całe szczęście że opał dali
Leje
List do Romana, Sikory, Tani

Podobno w poniedziałek mamy jechać na miejsce przeznaczenia
Byłem z Sikorą i Miliczkiem w Chesterfield w kinie Victoria na „Do you love me”.

England, Hardwick Hall
9 listopada
Boże co za beznadziejność
Zimno
Zdaje się że to nie była żadna pomyłka że nas tu przysłali.
Dziś przyjechała dość duża grupa z Ośrodka Bologna.

10 listopada
Przyjechał pchor Klimek z Londynu -
wszystko się przedstawia bardzo mętnie. Trzeba wszystko załatwiać osobiście.
Kupa gości wyjeżdża do Londynu na własną rękę. Ja czekam
List do Prądzyńskiej
Zimno
Wyjazd ma nastąpić podobno w środę – uwidim
Następna