Dodatek z Polski okropny – wróciłem zdenerwowany, jak dalej nie idzie i miałem bardzo smutny wieczór.
Dnia 9 października
Tatiana była dziś w złym humorze i do tego miałem z nią pierwszą lekcję niemieckiego. W Bukareszcie urządzono pierwszy próbny alarm lotniczy.
Dnia 10 października
Kuglowie sprzedali samochód za sto tysięcy lei, tzn. świetnie – ja do ich samochodu kazałbym sobie dopłacić.
Tatiana w okropnym humorze.
Dzisiaj kupiłem ten zeszycik i zacząłem prowadzić w dalszym ciągu pamiętnik.
Dnia 11 października
Tatianie, dzięki Bogu, humor się poprawił.
Rozmowa z Jurkiem – wreszcie mogłem zamienić z kochanym braciszkiem kilka słów, a to dlatego tylko, że leżał bez spodni, które dał do odprasowania. Dowiedziałem się, że posłał wiadomość rodzicom. Że będę pracował w redakcji polskiego pisma, które ma tu wychodzić, no i że – jak on liczy – prawdopodobnie za dwa tygodnie pojedziemy dalej. Prawdopodobnie dostaniemy auto.
Dnia 12 października
Jurek wyjechał o god. 8mej rano. Cały dzień potem byłem sam, dopiero o 18tej spotkałem się w hotelu z Tatianą, gdzie czekaliśmy do godziny 20 na
Następna