[HENRYK GIEDROYĆ]
Strony 28, 29


numeru oraz przepisuję ogłoszenia szukających się i zanoszę do redakcji i tam pracuję biurowo.

    Dnia 20 października
Dowiedziałem się, że Wyrzykowscy są w Bukareszcie, zaraz tam wieczorem poleciałem, ogromnie się ucieszyli wypuścili mnie dopiero o 9tej, umówiliśmy się na jutro wieczorem.

    Dnia 21 października
Spotkałem się dzisiaj z nimi i z Gąszewskimi o godzinie 5tej w hotelu „Dorobant” poszliśmy na kawę do nocnego lokalu potem na kolację na spacer i jeszcze raz na kawę. Wróciłem o 23:30. Bardzo bym chciał z panią Wandą odnowić i doprowadzić do końca swój flirt. Może coś z tego wyjdzie.

    Dnia 22 października
Rano o godz. 11 poszedłem do redakcji, gdzie na zebraniu dziennikarzy – pod koniec – brano pieniądze do wymiany. Udało mi się dać dla Jurka 700 zł. Po obiedzie pojechałem do Pietrkiewicza do szpitala, czuje się nieźle. Wieczorem spotkałem się w „Cafe de la Paix” z pp. Wyrzykowskimi i Gąszewskimi. Gąszewska coraz więcej mnie denerwuje. Cóż za głupia baba.
Zniszczenie Warszawy jest straszne. Według niemieckich wiadomości zniszczenie obejmuje około 80% wszystkich zabudowań. Brak wody i epidemia. Zniszczono: Pałac Królewski, Katedrę, M.S.Z., Teatr Wielki, Muzeum Narodowe, gmach
Następna