[HENRYK GIEDROYĆ]
Strony 144, 145


    Dnia 26 IV
Tania była u mnie w domu – poszło bardzo łatwo i było dosyć przyjemnie.
W nocy byłem wraz z Toporowem i Boruckim na Crucu de Piatra, zwiedziliśmy to słynne miejsce.

    Dnia 27 IV
Jutro jedziemy albo do Constancy albo do Balciku. O Boże, żeby do Constancy.

    Dnia 28 IV
Niestety do Balciku
Bukareszt – Oldynica /drugie śniadanie, czaj de the, przeprawa przzez Dunaj / – Siliodria / obiad / – Bazarczyk – Balczyk. Mamy wracać przez Constancę – zimno jak ciężka cholera.

    Dnia 29 IV
Balczyk – łódki, piękne morze, deszcz i reparacja samochodu i jesteśmy wraz z panami Kurnickim i Miłoszewskim. Jedziemy z powrotem na Constancę. Hurrra!!! Wieczorem w Bazarczyku nocujemy.

    Dnia 30 IV
Bazarczyk – psiakrew przez Kurnickiego wracamy do Bukaresztu – żeby tę całą wycieczkę wszyscy diabli. Po południu w Bukareszcie zabawa.

    Dnia 1 V
Maj – najpiękniejszy miesiąc, moje bzy w Warszawie tak pięknie kwitły.
Następna