Przeskocz do listy multimediów

Anna Achmatowa

„W strasznych latach jeżowszczyzny, przez siedemnaście miesięcy wystawałam w kolejkach przed leningradzkimi więzieniami. Któregoś dnia ktoś mnie rozpoznał. Wówczas stojąca obok mnie kobieta z błękitnymi wargami, która, naturalnie, nigdy nie słyszała mego nazwiska, ocknęła się z właściwego nam wszystkim odrętwienia i spytała mnie na ucho (wszyscy w tych kolejkach mówili szeptem): - Potraficie to wszystko opisać? Odpowiedziałam: - Potrafię. Wtedy coś jakby uśmiech przewinęło się po tym miejscu, które niegdyś było jej twarzą” - te skreślone „Zamiast przedmowy” słowa Anny Achmatowej były wstępem do publikowanego przez „Kulturę” poematu poetki, „Requiem” (w numerze 6 z 1964 roku ).

Osobiste relacje z Achmatową miał Józef Czapski - zetknęli się w czerwcu 1942 roku w Taszkiencie.

 

Pomiń sekcję linków społecznościowych Facebook Instagram Vimeo Powrót do sekcji linków społecznościowych
Powrót na początek strony