W gabinecie Jerzego Giedroycia wśród wielu pamiątek oprawiona, pożółkła kartka papieru:
Niech Cię budzik co dzień budzi,
Bądź wesoły – nie strasz ludzi!
Niech się Kotek chowa zdrowo –
Wstawaj zawsze prawą nogą!
Niech Cię piesek bardzo lubi –
Ktoś powiedział – upór gubi!
Niech w ogródku rośnie trawa,
Skończ z puchnięciem – ważna sprawa!
Za to będzie zmywał Dudek,
Albo dobry krasnoludek
i co jeszcze?
Zdrowia, szczęścia, pomyślności
Więcej forsy a mniej gości
Jerzy kochany – bądź przekonany
Że tak jak sobie – życzymy Tobie!
23.IV.1954 Zosia
Możemy się domyślać, że Redaktor miał problemy z besennością i ze zdrowiem (w liście do Norberta Żaby Jerzy Giedroyc pisze, iż z trudem skończy kwietniowy numer „Kultury”), że zwierzęta zajmowały poczesne miejsce w Domu Kultury, pełnym gości i niezbyt zasobnym finansowo.
W sferze domysłów pozostanie natomiast kto imieninowy wierszyk Zofii Hertz dla Jerzego oprawił i powiesił na ścianie.