Black et les autres. Animaux de Kultura
Mimo, że zwierzęta towarzyszyły „Kulturze” przez cały czas istnienia Instytutu, nie ewidencjonowano ich w sposób formalny. Nie zachowały się żadne spisy, jedynie fotografie i okazjonalne wspomnienia, głównie w listach. Obecność psów na zdjęciach pomaga czasem w ustalaniu dat przy opisywaniu fotografii. Psy to bez wątpienia najważniejsze istoty w dość zaskakująco układającym się inwentarzu Instytutu Literackiego. Wszystkie psy „Kultury” były cocker spanielami angielskimi, w różnych kolorach. Żaden nie był nadmiernie miły. Oto kolejność spanieli ustalona przez Leszka Czarneckiego, przy założeniu, że każdy z nich żył 12-15 lat: 1) „Black” – 1947-1962 zwany też Blackiem Pierwszym (był oczywiście czarny), 2) „Piotr”– 1962-1975 – był złoty, 3) „Black” Drugi – 1976-1992 – (rzecz jasna też czarny), 4) „Faks”; – 1992-2003 – był złoty. Koty, jako istoty znacznie mniej uspołecznione, mniej chętnie pozowały do zdjęć. Pierwszy z nich pojawił się jeszcze na avenue Corneille, widać go na wielu zdjęciach z Redaktorem Giedroyciem. To „Żółtek” W nowym domu już go nie ma, można zatem uznać – twierdzi Leszek Czarnecki – że w grudniu 1954 roku, kiedy zakupiono dom Kultury, „Żółtek” albo już nie żył, albo co bardziej prawdopodobne – nie zgodził się na przeprowadzkę i zdezerterował z falansteru. Następne dwa pojawiające się na fotografiach czarne koty to „Minusy”. Żyją na avenue de Poissy w latach 1955-60, chyba też się wymeldowały, brak bowiem oralnych przekazów o ich śmierci. Okresowo pojawiały się ptaki: kogut (zwany po prostu Kogutem, wspominany przez JG w listach) – pojawia się znienacka i znikąd. Można go oglądać na zdjęciach Bohdana Paczowskiego z roku 1987. Mieszkał w ogrodzie i nocował na drzewie. Ponoć został uśmiercony przez młodego „Faksa” na początku lat 90. Dzikie kaczki, krzyżówki. W roku 1998 porzuciła je matka. Jak tyko urosły, odleciały. Jak znalazły się w ogrodzie? Nie wiadomo. Jeż – (nie ma zdjęć) żył za czasów szefowania Instytutem przez p. Henryka Giedroycia. W latach 80., w jardin d’hiver, mieszkały w klatce dwie papużki. Potem jedna. Krótko.