Multimédia ∣ Présentations ∣ Éducation
PL EN FR RU UK
Aucun résultat
Multimédia ∣ Présentations ∣ Éducation
Actualités et événements
Pâques à la maison
Pâques à la maison

Une table, des invités et des résidents autour - Pâques à Maisons-Laffitte. Parmi les personnes sur les photos Zbigniew Brzezinski, Maria Dąbrowska, Juliusz Żuławski et autres.

Les funérailles de Jerzy Giedroyc
Les funérailles de Jerzy Giedroyc

Pogrzeb Jerzego Giedroycia odbył się 21 września 2000 roku. W kościele w Le Mesnil-le-Roi mszę żałobną odprawił przełożony Pallotynów, ksiądz Henryk Hoser. Wygłoszona przez niego homilia opublikowana została w ostatnim numerze "Kultury". Wcześniej ciało Redaktora wystawiono w otwartej trumnie w siedzibie Kultury, w Maisons-Laffitte. Zgodnie z wolą Jerzego Giedroycia, uroczystości odbywały się w obecności rodziny i przyjaciół.

Prix ​​Nobel pour Czesław Miłosz
Prix ​​Nobel pour Czesław Miłosz
Le 10 décembre 1980, Czesław Miłosz a reçu le prix Nobel de littérature. Nous vous présentons plusieurs photos de cet événement.
Personnes
Black et les autres. Animaux de Kultura
Black et les autres. Animaux de Kultura

Mimo, że zwierzęta towarzyszyły „Kulturze” przez cały czas istnienia Instytutu, nie ewidencjonowano ich w sposób formalny. Nie zachowały się żadne spisy, jedynie fotografie i okazjonalne wspomnienia, głównie w listach. Obecność psów na zdjęciach pomaga czasem w ustalaniu dat przy opisywaniu fotografii. Psy to bez wątpienia najważniejsze istoty w dość zaskakująco układającym się inwentarzu Instytutu Literackiego. Wszystkie psy „Kultury” były cocker spanielami angielskimi, w różnych kolorach. Żaden nie był nadmiernie miły. Oto kolejność spanieli ustalona przez Leszka Czarneckiego, przy założeniu, że każdy z nich żył 12-15 lat: 1) „Black” – 1947-1962 zwany też Blackiem Pierwszym (był oczywiście czarny), 2) „Piotr”– 1962-1975 – był złoty, 3) „Black” Drugi – 1976-1992 – (rzecz jasna też czarny), 4) „Faks”; – 1992-2003 – był złoty. Koty, jako istoty znacznie mniej uspołecznione, mniej chętnie pozowały do zdjęć. Pierwszy z nich pojawił się jeszcze na avenue Corneille, widać go na wielu zdjęciach z Redaktorem Giedroyciem. To „Żółtek” W nowym domu już go nie ma, można zatem uznać – twierdzi Leszek Czarnecki – że w grudniu 1954 roku, kiedy zakupiono dom Kultury, „Żółtek” albo już nie żył, albo co bardziej prawdopodobne – nie zgodził się na przeprowadzkę i zdezerterował z falansteru. Następne dwa pojawiające się na fotografiach czarne koty to „Minusy”. Żyją na avenue de Poissy w latach 1955-60, chyba też się wymeldowały, brak bowiem oralnych przekazów o ich śmierci. Okresowo pojawiały się ptaki: kogut (zwany po prostu Kogutem, wspominany przez JG w listach) – pojawia się znienacka i znikąd. Można go oglądać na zdjęciach Bohdana Paczowskiego z roku 1987. Mieszkał w ogrodzie i nocował na drzewie. Ponoć został uśmiercony przez młodego „Faksa” na początku lat 90. Dzikie kaczki, krzyżówki. W roku 1998 porzuciła je matka. Jak tyko urosły, odleciały. Jak znalazły się w ogrodzie? Nie wiadomo. Jeż – (nie ma zdjęć) żył za czasów szefowania Instytutem przez p. Henryka Giedroycia. W latach 80., w jardin d’hiver, mieszkały w klatce dwie papużki. Potem jedna. Krótko.

Konstanty Jeleński
Konstanty Jeleński

Jerzy Giedroyc a évalué le rôle de Jeleński comme suit : « Je suis entré en relation avec Kot Jeleński grâce à Józef Czapski, à Paris, encore avant notre déménagement à Maisons-Laffitte, puis nous nous sommes rapprochés davantage durant le séjour à Rome où nous avions fait une plus ample connaissance. Puis, Józef a littéralement forcé la main de Nabokov pour inviter Kot Jeleński au Congrès pour la liberté de la culture ; et là, Kot a charmé tout le monde, il est rapidement devenu irremplaçable. C’est à partir de ce moment qu’il a commencé à collaborer systématiquement avec Kultura. Il était sans aucun doute le plus imminent critique culturel de l’émigration. Nous étions toujours d’accord dans le domaine de la culture. (…) C’est aussi à Kot Jeleński que je dois ma connaissance de la littérature mondiale, que je lis relativement peu, et de la culture occidentale, depuis la poésie à la peinture. L’étendue de son érudition était exceptionnelle ». (« Autobiografia na cztery ręce » [Autobiographie à quatre mains]).

Pâques à la maison
Pâques à la maison

Une table, des invités et des résidents autour - Pâques à Maisons-Laffitte. Parmi les personnes sur les photos Zbigniew Brzezinski, Maria Dąbrowska, Juliusz Żuławski et autres.

Juliusz Mieroszewski
Juliusz Mieroszewski

„Mieroszewski był najważniejszym partnerem dialogu. Jedynym, z którym byłem tak otwarty” – wyznał Jerzy Giedroyc w „Autobiografii na cztery ręce”. Portret najbliższego współpracownika postawił Redaktor na swoim biurku. Rzadko się spotykali, Mieroszewski nie opuszczał Wielkiej Brytanii, ale często pisał. Korespondencja Juliusza Mieroszewskiego z Redaktorem to największy zbiór w kolekcji listów Archiwum Instytutu Literackiego (część korespondencji ukazała się w serii Czytelnika – Archiwum Kultury).

 

Czesław Miłosz - photographies et enregistrements
Czesław Miłosz - photographies et enregistrements

„Pisanie na emigracji to składanie rękopisów do dziupli w drzewie” – przypomina pogląd Czesława Miłosza w zamieszczonym tu nagraniu wideo Jerzy Giedroyc. Dodaje jednak, że sam poeta – laureat Literackiej Nagrody Nobla z 1980 roku – jest dowodem fałszywości tej tezy.

Gdy Miłosz zdecydował się w 1951 roku pozostać na Zachodzie, to właśnie w Domu „Kultury” znalazł schronienie. Sam Miłosz przyznaje w jednym z zamieszczonych tu nagrań, że nie było to współistnienie „pokojowe” – dochodziło do awantur, ostrych starć. Niemniej Giedroyc publikował jego książki, a „Kultura” była jedynym pismem, które broniło go mimo jego „dość aroganckiej pozycji”.

 

 

 

Józef Czapski - photographies et enregistrements
Józef Czapski - photographies et enregistrements

« Et enfin, Józio Czapski. Ses fonctions dans la gestion de Kultura ne sont pas définies. Il a dû lui rendre de grands services dans les temps anciens difficiles, en tant que questeur et collecteur de fonds, aux États-Unis et en Amérique du Sud », a rappelé Wacław Zbyszewski dans l’article « Zagubieni romantycy » [Romantiques perdus] (Kultura, n° 10, 1959).

Et c’est ainsi que Zbyszewski caractérise encore le rôle de Czapski dans la petite communauté de Kultura : « Czapski a certainement rendu et continue de rendre de grands services à Kultura en tant que ministre sui generis des affaires étrangères : il a une double facilité à nouer des relations et des amitiés, à la fois en tant qu’artiste et en tant que comte, car ces deux groupes sociaux – l’aristocratie et la bohème ‑ sont les plus internationaux, les moins rigides, les moins étroits d’esprit vis-à-vis des étrangers. Mais ces mérites réels, concrets de Czapski sont sans importance en comparaison de sa contribution à la vie spirituelle, personnelle, sociale et intérieure du petit cercle de Laffitte. Giedroyc donne à Kultura le sens de la Mission, Zygmunt amène les idéalistes sur le terrain dur de la réalité. Zosia donne beaucoup d’énergie furieuse et la chaleur du nid familial. Et Józio Czapski ajoute un baiser de fantaisie à l’ensemble ».

Invités de la Maison de Kultura
Invités de la Maison de Kultura

Dom „Kultury” – zgodnie z życzeniem Redaktora – nie został zamieniony w muzeum, jego drzwi są nadal dla wszystkich otwarte (po wcześniejszym umówieniu się!. Niektórzy goście dają się namówić na krótką wypowiedź do kamery, starzy bywalcy wspominają dawnych mieszkańców, młodsi dzielą się wrażeniami…

Les funérailles de Jerzy Giedroyc
Les funérailles de Jerzy Giedroyc

Pogrzeb Jerzego Giedroycia odbył się 21 września 2000 roku. W kościele w Le Mesnil-le-Roi mszę żałobną odprawił przełożony Pallotynów, ksiądz Henryk Hoser. Wygłoszona przez niego homilia opublikowana została w ostatnim numerze "Kultury". Wcześniej ciało Redaktora wystawiono w otwartej trumnie w siedzibie Kultury, w Maisons-Laffitte. Zgodnie z wolą Jerzego Giedroycia, uroczystości odbywały się w obecności rodziny i przyjaciół.

Józef Piłsudski
Józef Piłsudski

„Ja uważałem się za piłsudczyka, za marginesowego piłsudczyka” - wspominał Jerzy Giedroyc w „Autobiografii na cztery ręce”, opisując swoją przedwojenną karierę. W zamieszczonym tu nagraniu (audycji Polskiego Radia) tłumaczy, dlaczego Józef Piłsudski był dla niego autorytetem. Mówi, że cenił go za duży realizm, i za to, że potrafił brał na siebie odpowiedzialność („co jest bardzo rzadką cechą wśród Polaków” - dodawał). Mawiał też, że "wielkość Piłsudskiego polegała na tym, że on się nie bał tego społeczeństwa".

Koncepcje Marszałka były tematem artykułów publikowanych na łamach „Kultury”, by wspomnieć tylko np.: „Niezrealizowane plany Piłsudskiego” Stanisława Swianiewicza czy „Józef Piłsudski i Charles de Gaulle” Hansa Roosa (Kultura, nr 5 z 1960 roku ).

Dans l'armée d'Anders
Dans l'armée d'Anders

Il est impossible de parler de « Kultura » sans mentionner le Général Władysław Anders. Jerzy Giedroyc a servi sous ses ordres grâce à Józef Czapski, et c’est là qu’il a rencontré Zofia Hertz. Anders a créé l’Institut Littéraire, a nommé Giedroyc à la tête de cette organisation et a accordé un prêt à cet effet. Indépendamment des différences ou des différends qui les ont ensuite divisés, l’équipe de « Kultura » a maintenu son respect et sa sympathie pour le Général, et il lui a rendu la pareille.

Parle d'émigration
Parle d'émigration

Ce n’est pas un hasard si la liste des premières publications de la « Kultura » naissante comprenait deux articles : « Le Catéchisme des pèlerins polonais » de Mickiewicz (avec une introduction de Gustaw Herling-Grudziński) et « Prometeusze » [Prométhées] de Stanisław Szpotański – « un livre qui montre que la vie en exil est extrêmement dure et se termine souvent tragiquement », explique Jerzy Giedroyc dans « Autobiografia na cztery ręce » [Autobiographie à quatre mains]. « J’ai choisi ce livre, ainsi que Le Catéchisme, très délibérément et consciemment, car je le considérais comme une mise en garde contre l’émigration », a-t-il ajouté.

Dans les entretiens présentés ici, Jerzy Giedroyc, ainsi que d’autres membres de l’équipe « Kultura », évoquent différentes conceptions de l’émigration, ses « vagues » successives, les premières années difficiles (et pas seulement les premières) et les relations avec les autres émigrés.

Marek et Wacek
Marek et Wacek

Słynny duet fortepianowy Marek i Wacek tworzyli: Marek Tomaszewski oraz Wacław Kisielewski (syn Stefana Kisielewskiego - publicysty, pisarza i kompozytora). Grali z wielkimi sukcesami przez ponad 20 lat, koncertowali w salach na całym świecie. Bywali też w Maisons-Laffitte, a wracając z Paryża, Wacław przewoził książki „Kultury”.

 

À propos de Witold Gombrowicz
À propos de Witold Gombrowicz

"Moja współpraca z Gombrowiczem możliwa była tylko dzięki temu, że bezpośrednie kontakty między nami były bardzo rzadkie” – mówi Jerzy Giedroyc w „Autobiografii na cztery ręce”.

Wizytę w Maisons-Laffitte opisał też sam Gombrowicz w „Dzienniku” – reprodukcję tego fragmentu zamieszczamy obok. Jerzy Giedroyc przyznawał, że relacja jest wierna.

W archiwach Instytutu zachowało się zaledwie kilka zdjęć Gombrowicza, w tym jedno przedstawiające pisarza siedzącego na dywanie, w towarzystwie psa i niezidentyfikowanej pary. Nie zachował się opis, kiedy i gdzie fotografię tę wykonano, ani kim są towarzysze Gombrowicza. Według prof. Michała Pawła Markowskiego, którego poprosiliśmy o opinię, zdjęcie zostało wykonane w Argentynie, w roku 1940, w domu Marcelego Marcousa, dyrektora firmy zbożowej „Bunge & Born”, żonatego z Francuzką (oboje na zdjęciu). Państwo Marcousowie bardzo lubili gromadzić w swym domu Polaków i Gombrowicz był tam częstym gościem. Ponieważ firma ta istnieje do dziś czynimy starania o potwierdzenie tej tezy.

O Gombrowiczu mówią prof. Jan Błoński i Konstanty A. Jeleński. Audycje z RFI.

Jarosław Abramow-Newerly
Jarosław Abramow-Newerly
Bohdan Osadchuk
Bohdan Osadchuk

(1920-2011)

W roku 1950 Jerzy Giedroyc i Józef Czapski uczestniczyli w Kongresie Wolności Kultury w Berlinie. Oburzyło ich pominięcie przez organizatorów Kongresu narodów takich, jak m.in. Rumuni, Węgrzy, Ukraińcy. Józef Czapski wytknął to nawet w swoim przemówieniu, co zwróciło uwagę obecnego na Kongresie młodego ukraińskiego dziennikarza - Bohdana Osadczuka. Tak zaczęło się pół wieku współpracy i przyjaźni Giedroycia i Osadczuka. Był on najbliższym współpracownikiem "Kultury" w sferze relacji polsko-ukraińskich, ale też - od kiedy zaczął pisywać do prestiżowego "Neue Zuericher Zeit" - istotnym propagatorem giedroyciowych koncepcji politycznych. 

Był częstym gościem w domu "Kultury", a jako urodzony "anegdotczik" i gawędziarz - zazwyczaj był też wówczas "ataman" duszą towarzystwa.

Odznaczony Orderem Orła Białego, Bohdan Osadczuk był też laureatem nagrody im. Jerzego Giedroycia za działalność w imię polskiej racji stanu.

Stefan Kisielewski
Stefan Kisielewski

Przed wojną Kisielewski współpracował z pismami Jerzego Giedroycia, a w powojennej swojej powieści "Sprzysiężenie" tak go sportretował - jako radcę Geysztora: "Kochał się w dyplomacji, w tajnych posunięciach, w maskowaniu się i odgrywaniu swej roli z ukrycia, w tajemniczej korespondencji, w ważnych poufnych informacjach (...). Pod tymi upodobaniami Zygmunt wyczuwał w nim jednak obecność głębszej i istotniejszej pasji: żądzę działania, namiętny kult energii i czynu, pragnienie wpływania na bieg wydarzeń i kształtowania losów społeczeństwa". O przedwojennych tytułach Giedroycia Kisielewski napisał, że były "intelektualistyczno-rewolwerowe".
Redaktor był z tych ocen bardzo niezadowolony. O Kisielewskim mówił natomiast: „Jego poglądy były mi z gruntu obce. A zarazem miałem do niego dużą słabość za jego wielką odwagę. I za jego przekorę. To są cechy, które bardzo lubię i bardzo cenię. (…) Powinien był przez całe życie pisać wyłącznie felietony miast porywać się na powieści i na politykę. Był doskonałym felietonistą, a felieton był formą, w której wyraził się najpełniej”.

Henryk Giedroyc
Henryk Giedroyc

„Miałem dwóch braci: Zygmunta i Henryka. Zygmunt, młodszy ode mnie o trzy lata, trzymał się na dystans: miał zupełnie inne niż ja zainteresowania i był bardzo zamknięty w sobie. Bardzo bliskie stosunki łączyły mnie natomiast z Henrykiem, którego z uwagi na różnicę wieku między nami – szesnaście lat – traktowałem bardziej jak syna, niż jak brata” – opowiadał Jerzy Giedroyc w „Autobiografii na cztery ręce”.

„Miałem starszego brata niesłychanej dobroci, który się mną zajmował” – tak Henryk Giedroyc opowiada o tym w jednym z zamieszczonych tu nagrań. Pan Henryk, od najmłodszych lat przez bliskich zwany Dudkiem, wspomina swoje dzieciństwo, okres wojny i powojenne lata, kiedy po krótkim pobycie w Anglii związał swój los z „Kulturą”, dołączając do zespołu z Maisons-Laffitte. Po śmierci Jerzego Giedroycia to właśnie on – z woli Redaktora – kierował Instytutem Literackim, najpierw wraz z Zofią Hertz, a później sam.

Tutaj znaleźć można wspomnienie Marka Żebrowskiego o Panu Henryku, a tu – jego własne zapiski z wojennego Bukaresztu, w którym zdawał maturę.

 

Natalia Gorbanevskaïa
Natalia Gorbanevskaïa

Poetka, tłumaczka i dysydentka, przyjaciółka Polski i Polaków, była jedną z siedmiu w ZSRS osób, które odważyły się w 1968 r. zaprotestować przeciwko agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Za protest na Placu Czerwonym zapłaciła wyrokiem skazującym na przymusowy pobyt w szpitalu psychiatrycznym, co było jedną z praktyk sowieckiego sysytemu wobec opozycjonistów.
Była współzałożycielką i autorką samizdatowego pisma "Kronika bieżących Wydarzeń".
Zmuszona w 1975 r. do emigracji, osiedliła się w Paryżu, gdzie współpracowała z emigracyjnymi pismami rosyjskimi, ale też - z "Kulturą". W 2005 r. otrzymała polskie obywatelstwo i została laureatką nagrody im. Jerzego Giedroycia. "Znałam w swoim życiu tylko dwoje wielkich ludzi - Annę Achmatową i Jerzego Giedroycia" - powiedziała w jednym z wywiadów.

 

Anna Akhmatova
Anna Akhmatova

„W strasznych latach jeżowszczyzny, przez siedemnaście miesięcy wystawałam w kolejkach przed leningradzkimi więzieniami. Któregoś dnia ktoś mnie rozpoznał. Wówczas stojąca obok mnie kobieta z błękitnymi wargami, która, naturalnie, nigdy nie słyszała mego nazwiska, ocknęła się z właściwego nam wszystkim odrętwienia i spytała mnie na ucho (wszyscy w tych kolejkach mówili szeptem): - Potraficie to wszystko opisać? Odpowiedziałam: - Potrafię. Wtedy coś jakby uśmiech przewinęło się po tym miejscu, które niegdyś było jej twarzą” - te skreślone „Zamiast przedmowy” słowa Anny Achmatowej były wstępem do publikowanego przez „Kulturę” poematu poetki, „Requiem” (w numerze 6 z 1964 roku ).

Osobiste relacje z Achmatową miał Józef Czapski - zetknęli się w czerwcu 1942 roku w Taszkiencie.

 

Gustaw Herling-Grudziński
Gustaw Herling-Grudziński

„W ramach naszego podziału pracy do Gustawa należy literatura, zarówno poezja, jak proza. To on w znacznej mierze decyduje o naszej polityce w tej dziedzinie, gdyż ja prawie całkowicie polegam na jego ocenach i opiniach. Dotyczy to przede wszystkim tekstów drukowanych w „Kulturze”, w mniejszym stopniu książek. Zdarzały się nam niekiedy rozbieżności w sprawie jakiejś prozy, gdyż u Gustawa odgrywają dużą rolę antagonizmy osobiste. (...) Gustaw był dla mnie również partnerem w dyskusjach politycznych, choć nasze wymiany poglądów na te tematy nie były takie, jak z Mieroszewskim. Mieroszewski reprezentował moje stanowisko. Gustaw ma inny punkt widzenia. Nie jest chłodnym analitykiem — jest pełen pasji. I jest nie tyle politykiem, ile moralistą. Może właśnie dlatego częste dyskusje między nami na tematy polityczne były dla mnie bardzo ważne. Były ważne również dla „Kultury” - wspomina Jerzy Giedroyc w „Autobiografii na cztery ręce”.

W prezentowanych nagraniach możemy posłuchać samego Gustawa Herlinga-Grudzińskiego oraz opinii innych o pisarzu i jego twórczości („Zawsze zaczynam lekturę „Kultury” od czytania „Dziennika pisanego nocą”" - przekonuje Konstanty Jeleński).

 

Fenêtre dans la chambre de Zygmunt Hertz
Fenêtre dans la chambre de Zygmunt Hertz

W liście do Czesława Miłosza z 21 sierpnia 1973 r. Zygmunt Hertz pisał tak: „(...) Z obrzydzeniem i przerażeniem jechałem do Paryża, do którego »uczęszczam« maksymalnie rzadko. Ot, po prostu nie mam apetytu na jeżdżenie. Jak jadę, to do Janka. A propos: Sadzik ma piękne witraże, które Janek zrobił – a ja mam wspaniałe okno z kolorowych szybek pędzla Janka – kilka motywów ochrzczonych: »Wesoła sówka«, »Księżna Cycol«, »Wojewoda«, »Towarzysze z KC« – ci ostatni świnia i facet ze straszną mordą z orderami, »Kozak« siedzący na beczce z napisem »Wodka« oraz »Prezes SPK« (Stow. Kombatantów) z czerwonym dziobem zamiast nosa. Bardzo to ładne. (...)”.
4 września 1973 r. w nastepnym liście Zygmunt Hertz  dodał: „(...) Janek zrobił prześliczne szybki – 16 sztuk wprawiłem w moje słoneczne okno, bardzo ładne, zmontuję sobie starą latarnię samochodową w ogrodzie, kabel do pokoju, i gramofon – ot, będzie son et lumiere (...)”. 
 (Zygmunt Hertz – Listy do Czesława Miłosza 1952-1979, s. 397 i 399, IL 1992)       

Agnieszka Osiecka
Agnieszka Osiecka

Agnieszka Osiecka przyjechała do Maisons-Laffitte w 1957 roku, na prośbę Marka Hłaski – przywiozła maszynopis jego „Cmentarzy”. Po latach wspominała w filmie dokumentalnym „Tratwa Kultury”: „Kiedy państwo Hertzowie opowiadali mi o czasie spędzonym na zesłaniu, o tym jak piłowali drzewo, nie wiedziałam, o czym mówią. Byłam chyba najgłupszą dziewczyną na świecie.
Ta wizyta odegrała ważną rolę w moim życiu. Pan Jerzy wydał mi się wtedy i wydaje do dziś mędrcem, geniuszem politycznym, człowiekiem przewidującym przyszłość jak najgenialniejsza wróżka”.

Jeden ze swoich wierszy Osiecka poświęciła Jerzemu Giedroyciowi – został on opublikowany w ostatnim numerze „Kultury”.

Jerzy Stempowski
Jerzy Stempowski

„Ważną postacią był dla mnie Jerzy Stempowski, który przyjeżdżał do „Kultury” mniej więcej raz na kwartał, z którym przez lata korespondowałem i do którego byłem bardzo przywiązany. Wysoko ceniłem jego eseistykę. Natomiast niekoniecznie liczyłem się z jego opiniami na tematy literackie, gdyż były często stronnicze” – opowiada w „Autobiografii na cztery ręce” Jerzy Giedroyc.

Leopold Unger
Leopold Unger

Leopold Unger – od roku 1970 obecny na łamach „Kultury” jako „Brukselczyk”, szybko stał się jednym z jej bardziej cenionych autorów i jednym z bliższych współpracowników Redaktora. Często bywał w Maisons-Laffitte, co pokazują prezentowane tu fotografie.

Documents de Henryk Giedroyc
Documents de Henryk Giedroyc

Świadectwa z czasów szkolnych (np. przedwojenna legitymacja szkolna dla licealisty Giedroycia, uprawniająca do zniżek na przejazdy koleją; matura w Bukareszcie) oraz dokumenty związane ze służbą w Polskich Siłach Zbrojnych. Znajdziemy tu m.in. zaświadczenie o ukończeniu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty na Środkowym Wschodzie, pozwolenie na prowadzenie pojazdów wojskowych i przepustkę uprawniającą do przemieszczania się w rejonie Twierdzy Tobruk; zaświadczenie o zakończeniu służby w Polskich Siłach Zbrojnych i uprawnieniach do noszenia odznaczeń za udział w walkach.

Marek Hłasko
Marek Hłasko

„Przychodził do mojej kuchni na Bielanach, siadał na taborecie, jadł jugosłowiańskie sardynki i opowiadał co napisze. Nigdy mu nie ufałem, że zapamięta, ale potem, w druku, było tak jak mówił, albo i lepiej” - pisał na łamach „Kultury” Leopold Tyrmand, wspominając zmarłego właśnie Marka Hłaskę (Kultura, nr 9 z 1969 roku).

Hłasko w 1958 roku przyjechał na zaproszenie Instytutu Literackiego do Paryża i Maisons-Laffitte. Jego pobyt dokumentują niektóre z zamieszczonych tu zdjęć (w ogrodzie, z psem i kotem na trawie, przy rzeźbie). Jerzy Giedroyc w „Autobiografii na cztery ręce wspominał: „bliższe związki miał z nim Zygmunt [Hertz], gdyż ja zupełnie nie nadawałem się do roli „postillon d’amour” między nim a Sonią: „Powiedz tej gestapówce, że ją kocham”. Kiedyś przyjechał do niego wieczorem jego przyjaciel, reżyser filmowy nazwiskiem bodaj Goldberg, niski i szczupły. Zamknęli się u Hłaski w pokoju i pili całą noc. Rano widziałem, jak Hłasko wynosił go pod pachą, jak pakunek, do samochodu”.

Prix ​​Nobel pour Czesław Miłosz
Prix ​​Nobel pour Czesław Miłosz
Le 10 décembre 1980, Czesław Miłosz a reçu le prix Nobel de littérature. Nous vous présentons plusieurs photos de cet événement.
Dessins de Józef Czapski dans "Kultura"
Dessins de Józef Czapski dans "Kultura"

« Kultura » n’a pas été conçu pour être un magazine illustré. L’impression d’illustrations a toujours été (et est toujours) chère. Cependant, si vous regardez attentivement tous les issues du magazine, vous pouvez trouver ceci et cela. L’Éditeur a publié des illustrations rarement et seulement jusque dans les années 1960, après 1970 on n’en trouvera plus une seule. C’est dommage, étant donné qu’il pourrait utiliser les services d’artistes exceptionnels. Hormis une dizaine de cartes et graphiques illustrant des textes sur l’économie, qu’il convient de noter par souci d’ordre, on trouve dans « Kultura » principalement des reproductions d’œuvres de Józef Czapski. Il y en a dix-huit. Hormis Czapski, seul le peintre Zygmunt Turkiewicz apparaît comme illustrateur (deux fois).

Les reproductions des œuvres de J. Czapski sont deux séries d’esquisses d’un voyage aux États-Unis, dominées par des gratte-ciel dessinés à la hâte et des vues depuis la fenêtre du train. Nous avons également deux séries de deux images sur la maison de « Kultura » et deux minuscules croquis précis-variations de « Zurbaran » et « Z Cranach ». Ils accompagnent l’essai de Czapski. Le seul portrait imprimé dans « Kultura » est l’image de Jerzy Stempowski, publiée après la mort de l’écrivain. L’original est accroché au mur de l’atelier de Czapski dans la maison de l’Institut Littéraire.

Le lecteur d’aujourd’hui peut être impressionné par la description du tableau « Kawiarnia [Café]», imprimé dans le soi-disant échelle de gris. Les éditeurs exercent notre imagination de la manière suivante : « L’image montre un homme (jaunes gris) sur un fond de verre dépoli (verts bleus mats), parmi des chaises faites de cinabre, de rouges et de bruns ».

Fascination pour Piłsudski
Fascination pour Piłsudski

« J’ai vécu à Minsk jusqu’en 1916 […] L’armée polonaise, c'est-à-dire le Corps de Dowbor, était également stationnée à Minsk ; beaucoup d’amis et de relatifs qui étaient dans la maison et que j’ai rencontrés y ont servi. Grâce à eux, je suis entré en contact avec la légende de Piłsudski ; ses portraits imprimés ont atteint Minsk et Moscou, tout comme les chants légionnaires. C’est alors que ma fascination pour Piłsudski a commencé », se souvient Jerzy Giedroyc dans son « Autobiographie à quatre mains ». Dans la maison de Kultura, on peut voir de nombreuses traces de cette fascination ; photos et gravures du Maréchal dans le bureau de la rédaction et dans le jardin d’hiver ; photos, copies d’articles, cartes postales dans les archives…

Matériel éducatif
Débuts de "Kultura"
Débuts de "Kultura"

Les premiers numéros de « Kultura », les premiers articles, obtenant des fonds pour l’activité ‑ dans les mémoires des membres de l’équipe éditoriale. Débuts à Rome et premier siège de l’Institut Littéraire de Maisons-Laffitte près de Paris ‑ dans une maison de l’avenue Corneille. La maison en ruine et encombrée, qui servait d’entrepôt, a été nettoyée par tous ensemble ‑ après un long moment, ils ont découvert… une cuisine. Les photos incluses dans cette collection montrent l’effet d’un nettoyage long et laborieux. Les auteurs des photos ont également immortalisé l’Éditeur debout parmi les potagers – s’occuper du potager était également la responsabilité des membres de l’équipe.

L’Institut « De Corneille » a fonctionné pendant sept ans. Ce n’était, comme le dit Jerzy Giedroyc, « pas un kibboutz, pas un ordre religieux ». Le groupe de personnes susmentionné constituait une équipe bien coordonnée. Selon l’Éditeur, ils étaient liés par leur expérience commune dans le II Corps. « L’armée rassemble les gens», ajoute-t-il. « On quittait l’armée, on ne s’attendait pas à rejoindre la société », renchérit Józef Czapski dans un autre enregistrement.

Czesław Miłosz - photographies et enregistrements
Czesław Miłosz - photographies et enregistrements

„Pisanie na emigracji to składanie rękopisów do dziupli w drzewie” – przypomina pogląd Czesława Miłosza w zamieszczonym tu nagraniu wideo Jerzy Giedroyc. Dodaje jednak, że sam poeta – laureat Literackiej Nagrody Nobla z 1980 roku – jest dowodem fałszywości tej tezy.

Gdy Miłosz zdecydował się w 1951 roku pozostać na Zachodzie, to właśnie w Domu „Kultury” znalazł schronienie. Sam Miłosz przyznaje w jednym z zamieszczonych tu nagrań, że nie było to współistnienie „pokojowe” – dochodziło do awantur, ostrych starć. Niemniej Giedroyc publikował jego książki, a „Kultura” była jedynym pismem, które broniło go mimo jego „dość aroganckiej pozycji”.

 

 

 

Maison de l'Insitut Littéraire
Maison de l'Insitut Littéraire

En fait, Maisons-Laffitte n'abrita que le premier siège de « Kultura », avenue Corneille. La maison du 91 avenue de Poissy - dernière adresse de Jerzy Giedroyc - est située à Mesnil-le-Roi. Mais par habitude, la première adresse : « Maisons-Laffitte » a collé à « Kultura ».

L'Institut Littéraire rachète la maison fin 1954, après avoir été évincé de son premier siège. Cela a été possible grâce à l'aide d'amis fortunés et à une collecte de fonds auprès des lecteurs de « Kultura ». Les bureaux étaient aménagés au rez-de-chaussée, les chambres au premier étage. Les invités ont passé la nuit dans le pavillon près de la maison.

Armoires, hall, jardin d'hiver, point relais... - photos d'antan et d'aujourd'hui.

Józef Czapski - photographies et enregistrements
Józef Czapski - photographies et enregistrements

« Et enfin, Józio Czapski. Ses fonctions dans la gestion de Kultura ne sont pas définies. Il a dû lui rendre de grands services dans les temps anciens difficiles, en tant que questeur et collecteur de fonds, aux États-Unis et en Amérique du Sud », a rappelé Wacław Zbyszewski dans l’article « Zagubieni romantycy » [Romantiques perdus] (Kultura, n° 10, 1959).

Et c’est ainsi que Zbyszewski caractérise encore le rôle de Czapski dans la petite communauté de Kultura : « Czapski a certainement rendu et continue de rendre de grands services à Kultura en tant que ministre sui generis des affaires étrangères : il a une double facilité à nouer des relations et des amitiés, à la fois en tant qu’artiste et en tant que comte, car ces deux groupes sociaux – l’aristocratie et la bohème ‑ sont les plus internationaux, les moins rigides, les moins étroits d’esprit vis-à-vis des étrangers. Mais ces mérites réels, concrets de Czapski sont sans importance en comparaison de sa contribution à la vie spirituelle, personnelle, sociale et intérieure du petit cercle de Laffitte. Giedroyc donne à Kultura le sens de la Mission, Zygmunt amène les idéalistes sur le terrain dur de la réalité. Zosia donne beaucoup d’énergie furieuse et la chaleur du nid familial. Et Józio Czapski ajoute un baiser de fantaisie à l’ensemble ».

Invités de la Maison de Kultura
Invités de la Maison de Kultura

Dom „Kultury” – zgodnie z życzeniem Redaktora – nie został zamieniony w muzeum, jego drzwi są nadal dla wszystkich otwarte (po wcześniejszym umówieniu się!. Niektórzy goście dają się namówić na krótką wypowiedź do kamery, starzy bywalcy wspominają dawnych mieszkańców, młodsi dzielą się wrażeniami…

Dans l'armée d'Anders
Dans l'armée d'Anders

Il est impossible de parler de « Kultura » sans mentionner le Général Władysław Anders. Jerzy Giedroyc a servi sous ses ordres grâce à Józef Czapski, et c’est là qu’il a rencontré Zofia Hertz. Anders a créé l’Institut Littéraire, a nommé Giedroyc à la tête de cette organisation et a accordé un prêt à cet effet. Indépendamment des différences ou des différends qui les ont ensuite divisés, l’équipe de « Kultura » a maintenu son respect et sa sympathie pour le Général, et il lui a rendu la pareille.

Congrès pour la liberté de la culture
Congrès pour la liberté de la culture

Le Congrès pour la liberté de la culture a été créé en juin 1950 à Berlin. Comme le raconte Jerzy Giedroyc dans la vidéo ci-jointe, l’invitation des représentants de « Kultura » au congrès d’organisation revient à leur ami James Burnham, l’un des initiateurs du projet. La participation au Congrès a permis d’établir des contacts avec le monde intellectuel d’Europe de l’Ouest et d’Amérique, et la coopération s’est traduite, entre autres, par la création de la Collège de l'Europe libre à Strasbourg pour les étudiants d’Europe de l’Est. A côté, on peut voir des photos d’archives du Congrès – « Kultura » était représentée, à part Jerzy Giedroyc, par Józef Czapski.

KULTURA en version française
KULTURA en version française

Visitez la maison de Kultura ! Ecoutez Czeslaw Milosz et Witold Gombrowicz ! Regardez Jan Lebenstein !

Parle d'émigration
Parle d'émigration

Ce n’est pas un hasard si la liste des premières publications de la « Kultura » naissante comprenait deux articles : « Le Catéchisme des pèlerins polonais » de Mickiewicz (avec une introduction de Gustaw Herling-Grudziński) et « Prometeusze » [Prométhées] de Stanisław Szpotański – « un livre qui montre que la vie en exil est extrêmement dure et se termine souvent tragiquement », explique Jerzy Giedroyc dans « Autobiografia na cztery ręce » [Autobiographie à quatre mains]. « J’ai choisi ce livre, ainsi que Le Catéchisme, très délibérément et consciemment, car je le considérais comme une mise en garde contre l’émigration », a-t-il ajouté.

Dans les entretiens présentés ici, Jerzy Giedroyc, ainsi que d’autres membres de l’équipe « Kultura », évoquent différentes conceptions de l’émigration, ses « vagues » successives, les premières années difficiles (et pas seulement les premières) et les relations avec les autres émigrés.

L'œuvre de Jerzy Giedroyc. « Kultura » et ses réalisations
L'œuvre de Jerzy Giedroyc. « Kultura » et ses réalisations

Vernissage de l’exposition « Jerzy Giedroyc et son œuvre ». 24 novembre 2014 à la Bibliothèque Nationale de Varsovie. L’exposition a été inaugurée par Tomasz Makowski ‑ directeur de la Bibliothèque Nationale, Wojciech Sikora ‑ président de l’Institut Littéraire, et Jacek Miler du ministère de la Culture et du Patrimoine National. L’exposition a été préparée par Małgorzata Ptasińska et graphiquement conçue par Marek Zalejski.

La collection d'art
La collection d'art

Au cours de ses longues années d'existence, l’Institut Littéraire a rassemblé de nombreuses œuvres artistiques. L’Institut n’était pas un musée d'art. Pour des raisons évidentes, sa collection n’a pas été créée selon un plan particulier. C’est plutôt le témoignage de visites, de contacts, et souvent d’amitié avec des artistes associés à « Kultura ». La plupart des œuvres de l’inventaire de l’Institut proviennent de dons.

Sans aucun doute, le personnage le plus important qui a marqué cette institution est Józef Czapski, résident de longue date de la maison de Maisons-Laffitte. C’est ici qu’il a écrit, dessiné et peint pendant presque toute la période de sa vie bien remplie d’après-guerre. Aujourd’hui, une galerie de ses portraits, représentant des personnalités qui ont marqué l’histoire de notre culture, orne l’escalier menant au premier étage. On peut y voir les images de : Zygmunt Hertz, Marek Hłasko, Gustaw Herling-Grudziński, Jerzy Giedroyc, Stefan Kisielewski, Józef Łobodowski, Sławomir Mrożek et Bohdan Osadczuk. La collection de l’Institut comprend également d’autres compositions à l’huile de l’artiste, représentant des scènes de genre et des natures mortes. La collection est complétée par de nombreuses œuvres sur papier ‑ esquisses à l’encre et aquarelles, décorant en partie les murs, en partie dissimulées dans des tiroirs. Plusieurs d’entre eux, croqués en Irak, ont une valeur documentaire, rappelant son parcours pendant les années de guerre.

Un autre peintre qui a fortement marqué sa présence à l’Institut est Jan Lebenstein. Parmi la douzaine de ses œuvres, il convient de noter des titres tels que Sainte Paule, Image Double, Enlèvement de l'Europe, dans lesquels on retrouve des motifs typiques fantastiques-surréalistes à forte saveur érotique. L’œuvre la plus originale de Lebenstein, constituant une partie indissociable de la maison de l'avenue de Poissy, est sans doute la fenêtre de la chambre de Zygmunt Hertz, peinte dans les années 1970. Des planches lithographiées décorent également l'une des chambres du premier étage.

Parmi les artistes proches de « Kultura » par sa relation avec un autre collaborateur - Konstanty A. Jeleński - il y a sa compagne de vie Léonor Fini. Outre plusieurs compositions poétiques sur papier, un masque tridimensionnel peint sur un morceau d’écorce attire l’attention.

À son tour, la peintre Arika Madeyska, connue dans les milieux artistiques parisiens, a laissé ici sept de ses œuvres, dont deux insolites - ce sont des coffres peints, l’un dans le style africain, l'autre dans le style kachoube.

La peinture naïve est représentée par trois aquarelles de Nikifor. Il y a aussi l’occasion de voir deux peintures de Henryk Józefski, mieux connu pour son indépendance et ses activités politiques.

Parmi les classiques de la peinture polonaise, il convient de mentionner Jan Cybis, représenté par une huile et deux aquarelles, et des peintures individuelles de Rafał Malczewski, Włodzimierz Terlikowski, Marek Oberländer, Tomasz Dominik et d’autres.

La collection de peintures est complétée par des graphiques par, entre autres, Brandel, Jastrzębowski, Czermański et Kulisiewicz, un certain nombre de gravures des XVIIe-XIXe siècles et des cartes liées à l'histoire de la Pologne, qui ont été rassemblées par Jerzy Giedroyc et Zygmunt Hertz. L’ensemble de la collection d’environ 150 pièces brièvement décrites ici a été inventoriée en 2011.

Krzysztof Zagrodzki

Publications de l'Institut Littéraire dans les maisons d'édition clandestines
Publications de l'Institut Littéraire dans les maisons d'édition clandestines

Dans les années 1970 et 1980, les livres publiés par Giedroyc, ainsi que les numéros d’archives de Kultura, étaient un trésor de textes pour les éditeurs indépendants d’opposition en Pologne. Les maisons d’édition dites « clandestins » (« deuxième circuit » de publications ‑ le « premier circuit » sont des maisons d’édition officielles, agréées par la censure) ont publié illégalement des textes qui n’étaient pas disponibles en Pologne en raison de la censure. Le phénomène de l’édition clandestine existait dans de nombreux pays du bloc soviétique (par exemple le samizdat en URSS), mais c’est en Pologne qu’il a atteint ses plus grandes proportions. Une grande partie des livres du deuxième circuit sont des réimpressions des publications de l’Institut Littéraire. Les best-sellers sur ce marché sont devenus, entre autres : les livres de Witold Gombrowicz, Stanisław Barańczak, Gustaw Herling-Grudziński, Czesław Miłosz, Leszek Kołakowski, Stanisław Swianiewicz, Paweł Zaremba, Marek Hłasko, Stefan Kisielewski, George Orwell, Melchior Wańkowicz et bien d’autres… Nous vous présentons ici les couvertures de quelques réimpressions « clandestins » de livres d’IL.

Aucun résultat