[HENRYK GIEDROYĆ]
Strony 42, 43



struty, jak w dobrym, to i mnie się jakoś wszystko rozjaśnia i jest wszystko w porządku. Tak samo dużą przyjemność mi sprawia, jak mogę jej coś załatwić albo dla niej coś zrobić. Ja ją jednak bardzo muszę kochać.

    Dnia 3/XI
Tatiana kupiła mi piżamę i palto. Było to po południu, na wieczór zostałem zaproszony do państwa Wyrzykowskich. Poszliśmy tam kupiwszy uprzednio ciastek i butelkę wina. Dostaliśmy czarną kawę. Bawiłem się doskonale. Wyszliśmy od nich o godz. 22.30.

    Dnia 4/XI, sobota
Cały wieczór spędziłem z Jurkiem i Tatianą. Najpierw o godz. 20.30 spotkaliśmy się u Nestora, był tam też pan Cięciała. Wszyscy razem poszliśmy potem do kina na bardzo ładny film angielski o dosyć głębokiej treści. Z kina poszliśmy na kolację do restauracji „Mochrin”, gdzie wypiłem sobie dwa głębsze i vermouth. Piękny ten wieczór zakończyliśmy w nocnym lokalu „Nippon”, gdzie przyglądając się różnym „występkom” piękności rumuńskich wychlałem jeszcze jeden coctail, a oni pili Whisky and Soda. W różowych humorach wróciliśmy
Następna