wysłałem zaraz par avion do Warszawy. Po tym byłem w redakcji i w Literaturze. Tatiana wieczorem wyszła gdzieś do Jurka i wrócili późno. Jurek na pytanie, gdzie byli, odpowiedział niechętnie, że składali wizyty, a potem Tatianie się wyrwało, że byli w kinie. Tego już zupełnie nie rozumiem, po co konspirować przede mną, że idą do kina. Ja i tak przecież rozumiem, że w pewnych wypadkach jestem piątym kołem u wozu.
Dnia 31 I
Rano lekcja francuskiego, humorek wreszcie wcale przyjemny. Po południu po lekcji angielskiego poszedłem do Angelescu z młodymi Borkowskimi, tam poznałem
Gużkowskiego, faceta od młodej Borkowskiej. Ją odprowadziłem do domu, gdzie o 5tej zaczął sie bridge w składzie: Wernerowa, Borkowska, Gużkowski, no i Tatty.
Tatty była dziś przemiła.
No i cóż, znowuż minął miesiąc. Wujek Eugene się nie zjawił, myśmy nie wyjechali i nie zanosi się na prędki wyjazd. W rządzie w Paryżu niesłychany bałagan. Morżowcy wprost szaleją. Jurek jest bardzo rozgoryczony, zdenerwowany, że nie nadchodzi potwierdzenie jego nominacji. Żadnych wiadomości od Mamy.
Następna