Sandon Hall, Staffordshire,
1963-11-06
, Maria Danilewicz Zielińska
"Drogi Panie Redaktorze, dla bezpieczeństwa ukrywam się w Sandon Hallu, gdzie katologuję pamiątki po Lordzie Dudleyu Stuarcie (XIX w.). Dostałam właśnie numer listopadowy, doskonały Gombrowicz i bardzo trafna odpowiedź tej idiotce, pozbawionej sense of humour. Ja miałam kiedyś (toutes proportions gardées), gdy znudzona ględzeniem oświadczyłam, że nie chcę oglądać stron rodzinnych etc., co w równie niedźwiedzich łapach urastało do renegactwa. Wracam jutro do C., wysyłam dalsze [?] prasowe. Czekamy na Pana w Londynie. Danilewiczowa".