Dziennikarz, publicysta i pisarz polityczny.
Pochodził z rodziny ziemiańskiej. Ojciec był lekarzem, matka z Dunikowskich była córką Marii z Zielińskich i Stanisława Dunikowskiego z Witowic. Po jej śmierci J. Mieroszewski mieszkał z ojcem i bratem Sobiesławem w Limanowej, gdzie spędził dzieciństwo i młodość. Uczył się najpierw w Gimnazjum Jezuitów w Chyrowie, a następnie w I Państwowym Gimnazjum Klasycznym im. Jana Długosza w Nowym Sączu. W dzieciństwie dorastał w orbicie kultury niemieckiej dzięki guwernantce Eugenii Wolf (błędnie jest podawana Fräulein Fuchs).
Młodość
Po maturze, we wrześniu 1924 r., wstąpił na Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie studiował przez rok, po czym przeniósł się na wydział prawa, którego również nie ukończył. W latach 1926-1931 studiował ekonomię w Wyższej Szkole Handlowej w Krakowie.
Po krótkiej pracy w Banku Hipotecznym rozpoczął karierę publicystyczną w krakowskich pismach koncernu prasowego Mariana Dąbrowskiego, pracując przede wszystkim w „Ilustrowanym Kurierze Codziennym”. Pod koniec 1935 r. lub na początku 1936 r. został członkiem redakcji „IKC” w dziale międzynarodowym, gdzie zajmował się problematyką niemiecką. Okres od skończenia studiów do wybuchu II wojny światowej spędził w Krakowie. Nie brał udziału w kampanii wrześniowej ze względu na kategorię D, nie został zmobilizowany.
Wojna
17 września wraz z rodziną, tj. żoną Ewą z domu Morawską i córką Moniką, opuścił Polskę, przekraczając granicę w Kutach. Od grudnia 1939 r. pracował w Referacie Kulturalno-Oświatowym Ataszatu Wojskowego przy Ambasadzie RP w Bukareszcie. Po likwidacji ambasady i ewakuacji z Rumunii przedostał się w 1941 r. na Bliski Wschód, przez Stambuł i Cypr. Został powołany do wojska i w Hajfie 18 kwietnia wstąpił do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Od lutego 1942 r. służył w Sekcji Oświaty i Kultury Armii Polskiej na Wschodzie, redagując tygodnik „Ku wolnej Polsce”. W tym okresie rozpoczęła się jego znajomość z Jerzym Giedroyciem. W październiku tegoż roku został przydzielony do redakcji tygodnika „Orzeł Biały”. Od lutego 1943 r. służył w Wydziale Informacji i Oświaty APW, następnie po jego reorganizacjach, w Oddziale Kultury i Prasy 2. Korpusu Polskiego. W latach 1943-1946 był redaktorem dwutygodnika „Parada”, od jego pierwszego do ostatniego numeru.
Londyn
Po wojnie i demobilizacji w grudniu 1946 r. wyjechał do Wielkiej Brytanii gdzie wstąpił do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia. Od 1947 r. do końca życia mieszkał w Londynie. Na początku współpracował z „Wiadomościami”, „Orłem Białym”, potem pisywał do „Dziennika Polskiego” w Detroit. Współpracował też z BBC oraz dość regularnie z Rozgłośnią Radia Wolna Europa w latach 1960-1966.
Człowiek najbliższy
Z Instytutem Literackim związany był od październikowego numeru „Kultury” z 1949 r., w którym opublikował swój pierwszy tekst „Pochlebcy znużenia”. W roku następnym został londyńskim korespondentem miesięcznika, co zostało zakomunikowane na stronie redakcyjnej w kwietniowym numerze „Kultury”.
Należał do najbliższego grona współpracowników Jerzego Giedroycia. Najpierw publikował w stałej rubryce „List z Wysp” w „Archiwum Politycznym”, następnie jako „Londyńczyk” prowadził „Kronikę angielską, emigracyjną i londyńską”. Z czasem artykuły Mieroszewskiego coraz częściej zaczęły otwierać numery „Kultury”, wyrażając pogląd Giedroycia i pisma oraz świadcząc o wysokim znaczeniu jego pisarstwa.
Wraz z Nim umarła część „Kultury”
W „Autobiografii...” Redaktor napisał, iż „najważniejszym wkładem Mieroszewskiego do 'Kultury' była jego publicystyka. 'Kultura' jako pismo polityczne istniała w dużym stopniu dzięki niemu. Oryginalne były zresztą nie tylko jego poglądy, ale również sposób wysławiania ich, który bardzo wysoko cenię: zwięzłość i oszczędność w formułowaniu myśli, bez tych wszystkich ozdóbek, które są tak charakterystyczne dla pisarstwa Polaków – i nie tylko. To bardzo rzadka cecha. Za najważniejszy składnik jego dorobku uważam ideę ULB. Inne rzeczy, które pisał, miały za przedmiot zmieniającą się scenę polityczną i ulegały często dezaktualizacji. Ale ta idea jest czymś trwałym. Jestem przekonany, że choćby jako jej twórca Mieroszewski zajmie ważne miejsce w historii polskiej myśli politycznej po drugiej wojnie światowej” (J. Giedroyc, „Autobiografia na cztery ręce”, słowo wstępne J. Giedroyc, oprac. i posłowiem opatrzył K. Pomian, wyd. 1, Warszawa 1994, s. 207).
Tekst pożegnalny po śmierci Mieroszewskiego Redakcja „Kultury” zakończyła słowami: „Zapewne, Kultura będzie sobie dawać radę bez Niego, ale nie – jak w przesadnej skromności sądził – doskonale. Śmierć Mieroszewskiego stwarza w naszym piśmie wyrwę, której nikt nie wypełni. Wraz z Nim umarła część Kultury” „Kultura” 1976, nr 7/346-8/347.