Zdjęcie
Sygn. KoK_08
© INSTYTUT LITERACKI

Powszechna Deklaracja Praw Człowieka

czy martwa litera prawa...

ANNA BERNHARDT


W listopadowej „Kulturze” w 1972 r. Jerzy Giedroyc przypomina jeden z „najlepszych dokumentów uchwalonych w ciągu dwudziestu pięciu lat — Deklarację Praw Człowieka”. Redaktor podkreśla, że Deklaracja nie jest dostępna „w ZSSR i demokracjach ludowych, a wszelkie skargi poddanych sowieckich na jej łamanie bądź ignorowanie… są jak dotąd z reguły wrzucane do kosza w nowojorskim Szklanym Pałacu. Byłoby więc niekompletne twierdzenie, że Deklaracja jest martwą literą prawa w krajach bloku sowieckiego. Jest ona także martwą, pokrytą archiwalnym kurzem, literą prawa w  generalnym sekretariacie ONZ…”

 „Redaktor” rzadko podpisywał wstępne artykuły, pod tekstami zazwyczaj widniała „Redakcja”, można więc przypuszczać sprawę uznał za na tyle pilną i ważną, by się tym samemu zająć. Zapowiedział też publikację broszurki z tekstem Deklaracji w językach: ukraińskim, białoruskim i litewskim. Ukazała się w 1974 r. nakładem IL.

Jako ciekawostkę dołączamy skany francuskojęzycznej Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, wydanej w 1988 r. jako dodatek do numeru „Libération”. Jest to wersja ilustrowana, zawierająca obrazy autorstwa belgijskiego artysty, Jeana-Michela Folona.

__Plik do pobrania: Déclaration universelle des droits de l'homme - supplément à „Libération”

Pomiń sekcję linków społecznościowych Facebook Instagram Vimeo Powrót do sekcji linków społecznościowych
Powrót na początek strony