Jan Bielatowicz przerzucony do Anglii do obozów przejściowych wraz z innymi żołnierzami Armii Andersa prosi o przesunięcie terminu oddania jego książki, zwłaszcza, że jego bagaż z notatkami jeszcze nie dotarł.
Bielatowicz opisuje Redaktorowi powodzenie, którym cieszy się „Kultura” w angielskich obozach wojskowych. Sam pisarz przebywał w okresie pisania tego listu w Chippenham Camp, skąd został zdemobilizowany później w 1948 roku. Jednocześnie Bielatowicz opisuje w liście plany publikacji, które mogłyby pojawiać się w piśmie, kiedy on zamieszka już w Londynie.
Giedroyc zapytuje Bielatowicza o ustalenie możliwości współpracy z Bronclem i poetami polskimi stacjonującymi w Anglii. Zaprasza też poetę do Paryża i prosi go o opinię nt. nowego numeru „Kultury”, a w szczególności nowych działów, takich jak „Najnowsza historia Polski” i „Teksty zapomniane”. Redaktor kończy list prośbą o „wygładzenie” tłumaczeń Orwella.
Giedroyc tworzy sieć kolportażową dla „Kultury”, w związku z tym prosi Bielatowicza o przesłanie adresów do brygad stacjonujących poza Wielką Brytanią. Jednocześnie dzieli się z pisarzem planem przesłania tym żołnierzom „Brygady Karpackiej”, a także informuje go o niezwykle ciepłym przyjęciu jego „Passegiaty. Szkiców włoskich”.
Bielatowicz rozpoczyna list do Giedroycia od zmiany zdania na temat wierszy Wacława Iwaniuka. Informuje także o konieczności przesunięcia terminu publikacji zapowiadanej wcześniej bibliografii. Pisarz donosi też Redaktorowi o zarzutach wobec „Kultury”, które odpierał na zjeździe narodowych pisarzy i dziennikarzy.
Jerzy Giedroyc jest sceptycznie nastawiony do możliwości uzyskania tekstów od autorów proponowanych przez Bielatowicza. W liście przeprasza za niemożliwość podania dokładnych danych nt. sprzedaży książki pisarza, ponawia jednak zaproszenie do siedziby Instytutu Literackiego.
Giedroyc niepokoi się przeciągającym się milczeniem Bielatowicza. Prosi go o szybką odpowiedź na istotne pytania: o termin przyjazdu, możliwość napisania szkicu o Monte Cassino, współpracę z autorami mieszkającymi w Wielkiej Brytanii...
Bielatowicz torpeduje pomysły Redaktora – odmawia napisania artykułu o Monte Cassino, przyjazdu do Paryża. Wspomina jednak o wierszach Radzymińskiej, które wydają mu się warte uwagi (i publikacji).