POLSKA
20 stycznia – aresztowanie biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka.
3 lipca – poeta i pisarz Tadeusz Borowski popełnił samobójstwo.
22 lipca - W Warszawie odsłonięty został pomnik Feliksa Dzierżyńskiego.
28 grudnia - W Otwocku pod Warszawą rozpoczęła się konferencja historyków, której celem było oparcie badań na wzorcach sowieckiego materializmu historycznego.
ŚWIAT
6 marca – rozpoczął się proces Juliusa i Ethel Rosenbergów, oskarżonych o szpiegostwo na rzecz ZSRR.
1-2 kwietnia – deportowano na Syberię 10 tysięcy radzieckich Świadków Jehowy.
18 kwietnia – przedstawiciele Francji, RFN, Włoch, Belgii, Holandii i Luksemburga podpisali Traktat paryski tworzący Europejską Wspólnotę Węgla i Stali.
1 maja – Radio Wolna Europa zaczęło nadawać programy dla krajów Europy Wschodniej.
23 maja – Chiny zaanektowały Tybet.
11 października – rozpoczęły się przesłuchania przed komisją śledczą Kongresu USA ds. zbrodni katyńskiej.
Z HISTORII INSTYTUTU LITERACKIEGO
(według opracowania prof. Rafała Habielskiego)
STYCZEŃ
Ukazał się nr 39 „Kultury”
- nakład - 2500 egz.
- prenumeratorów bezpośrednich – 846
- numerów sprzedanych i prenumerat – 1845
5 stycznia - Józef Łobodowski poinformował listownie Jerzego Giedroycia, że rozpoczął przygotowywanie materiałów do hiszpańskiego numeru „K” (numer się nie ukazał)
8 stycznia - „U nas nic nowego. Zosia biedaczka ledwo żyje, tak jest zaorana, niestety gorzej, bo źle się czuje. Marynia jak zawsze taka sama, Józio się miota nieprzytomnie, szarpany namiętnością do malarstwa i życiem rodzinnym, uniwersytetem, brakiem zaufania do siebie i nieśmiałą nadzieją, że może jednak będzie Norwidem.”
J. Giedroyc do A. Bobkowskiego
16 stycznia - „Nakład nawet wzrasta i ładnie, ale jest to za mało, by móc sobie kogoś doangażować (…) Właściwie to deficyt nawet się powiększa, gdyż ceny papieru i drukarskie skaczą dosłownie z tygodnia na tydzień.”
J. Giedroyc do M. Wańkowicza
11 stycznia - „Zupełnie słusznie podkreśla Pan, że najcenniejszą rzeczą w <Kulturze> jest jej niezależność. Otóż z tej niezależności ani przez chwilę nie miałem zamiaru rezygnować, wiążąc się czy to współpracą, czy braniem pieniędzy. Ani jedno, ani drugie nie wchodzi w rachubę. Mimo naprawdę niezmiernie ciężkich warunków, w jakich pracujemy, nie mam ochoty w ten sposób ułatwiać sobie życia. Zresztą tego rodzaju stanowisko daje mi zupełnie inną pozycję w stosunkach z tymi samymi Amerykanami, którzy od dawna się przyzwyczaili traktować polityków europejskich, a również emigrantów, jako płatnych agentów.”
Jerzy Giedroyc do Jerzego Stempowskiego
LUTY
1 lutego - Czesław Miłosz zdecydował się na zerwanie z Polską Ludową i wybranie statusu emigranta politycznego, przeprowadzając się z paryskiego mieszkania ambasady polskiej do domu „Kultury” w Maisons-Laffitte.
15 lutego - Jerzy Giedroyc, za sprawą Bohdana Osadczuka, zainicjował kontakt korespondencyjny z Borysem Lewyckym.
19 lutego - „Gdyśmy siadali do stołu, zjawiła się pani Micińska, bardzo biedaczka zdenerwowana i z sensacyjną wiadomością, że Miłosz uciekł. Wyleciawszy całkiem legalnie, w Paryżu poprosił o azyl. Podobno radio amerykańskie podawało już o tym wiadomość...”
M. Dąbrowska, Dzienniki powojenne.
22 lutego - W „Polsce Wiernej” (nr 29/306) o artykule W.A. Zbyszewskiego.
MARZEC
Ukazał się nr 40/41 „Kultury”
- nakład - 2600 egz.
- prenumeratorów bezpośrednich – 861
- numerów sprzedanych i prenumerat 1930
W połowie miesiąca stanowisko stałego korespondenta „Kultury” w Niemczech objąć miał Michał Tyszkiewicz; sprawa nie doszła jednak do skutku.
W marcu Kongres Wolności Kultury przystąpił do wydawania w Paryżu miesięcznika „Preuves” pod redakcją François Bondy.
KWIECIEŃ
Ukazał się nr 42 „Kultury”
- nakład - 2900 egz.
- prenumeratorów bezpośrednich – 988
- numerów sprzedanych i prenumerat 2162
Po raz pierwszy ukazało się streszczenie numeru w języku francuskim.
17 kwietnia - „Osobiście uważam, że trzeba sprecyzować, że zwalczamy w sposób bezkompromisowy stalinizm. To jest formę imperializmu komunistycznego połączonego z imperializmem rosyjskim, a który również dosyć daleko odszedł od teoretyków marksizmu. Wszystkie formy komunizmu <narodowego> i wszystkie schizmy traktujemy jedynie jako przeciwników ideologicznych, z którymi można walczyć według <ogólnie przyjętych zasad gry politycznej>.”
Jerzy Giedroyc do Juliusza Mieroszewskiego
18 kwietnia - „Rozwój >Kultury< jest dużą moralną satysfakcją, niestety trudności materialnych nie rozwiązuje. Niemniej, będąc człowiekiem dość upartym, nie zamierzam pasować.”
J. Giedroyc do J. Stempowskiego
27 kwietnia - Józef Czapski wyruszył drogą morską do Stanów Zjednoczonych. Oficjalnym celem wyjazdu były kwestie organizacyjne i finansowe Uniwersytetu dla młodzieży z Europy Wschodniej. Drugim zadaniem było kwestowanie na rzecz Instytutu Literackiego. Wedle rachub Jerzego Giedroycia efektem wyprawy mogło być ok. 3-4 tys. dolarów, suma potrzebna „już nie tylko do łatania normalnych deficytów, ale pokrycia nowych dziur w naszym budżecie.” (z listu Jerzego Giedroycia do Anieli Mieczysławskiej, 20 IV 1951 r.)
MAJ
Ukazał się nr 43 „Kultury” (poświęcony Polskiemu Programowi Radiowemu w stacji W.J.L.B. Detroit, USA)
- nakład - 3000 egz.
- prenumeratorów bezpośrednich – 1039
- numerów sprzedanych i prenumerat 2282
W nr m.in.:
- „Nie” Czesława Miłosza. Artykuł informował o decyzji pozostania na Zachodzie, o okolicznościach jej podjęcia, oraz stosunku poety do emigracji.
- „Trans-Atlantyk” fragment powieści Witolda Gombrowicza. Debiut autora w „Kulturze”.
2 maja - „Artykuł Miłosza zrobił na mnie wielkie wrażenie. Wyczuwa się w tym artykule więcej tragedii apostaty niż radości powrotu marnotrawnego syna na <łono> chrześcijańskiej cywilizacji. W gruncie rzeczy boli go to, że musiał przestać wierzyć, i on nie przyszedł do nas, tylko uciekł od nich. Czy nie myśli Pan, że tak jest? My nic nie wiemy o dramatach tamtego świata.”
J. Mieroszewski do J. Giedroycia
8 maja - „Pana wrażenie jest najzupełniej słuszne. Przez te dwa miesiące mieszkania u nas Miłosza, zrozumiałem jak ogromna przepaść powstała między krajem i nie tylko nami, a Zachodem, a pochlebiam sobie, że dość uważnie te rzeczy obserwuję i że nie jestem >białogwardyjcem<.”
J. Giedroyc do J. Mieroszewskiego
8 maja - List Jerzego Giedroycia do Anieli Mieczysławskiej m.in. poświęcony Czesławowi Miłoszowi. „Jest on irytujący swoją aż dziecinną obawą przed oportunizmem i oderwaniem się od kraju (proszę wziąć pod uwagę, że w kraju czekała go tylko kariera, a nie niełaska). Wybaczam mu to wszystko, gdyż książka jego jest więcej niż świetna. Jestem już bardzo zblazowany i tematyką i talentami ale to jest pierwsza rzecz od lat, która zrobiła na mnie tak duże wrażenie. Jego książka zrobi większą przysługę naszej pracy niż ostatnie lata całego Londynu".
14 maja - „Nie zniechęcony Pana upartym milczeniem znów ponawiam prośbę o przerwanie milczenia i dania czegoś do druku w >Kulturze<”.
J. Giedroyc do Cz. Straszewicza.
15 maja - Francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosiło informację o wyborze przez Czesława Miłosza statusu emigranta. Oznaczało to koniec „ukrywania” się poety w Maisons-Laffitte. Tego samego dnia Miłosz wygłosił w Paryżu odczyt zorganizowany przez Kongres Wolności Kultury.
17 maja - „Ostatni numer <Kultury> otrzymałem i bardzo go chwalę. Uważam to za wielkie osiągnięcie redaktorskie z Pańskiej strony, że zyskał Pan od razu współpracę Miłosza, po którym się wiele spodziewam. W Miłoszu widzę najlepszego pisarza polskiego jego pokolenia, a jego <Traktat moralny>, drukowany przed laty w <Twórczości>, wydaje mi się wciąż najlepszym utworem powojennego pięciolecia. Mam nadzieję, że wystąpienie Miłosza i on sam, zostaną dobrze przyjęte przez całą emigrację, która powoli i późno zaczyna się leczyć ze swej histerii pierwszego okresu. Gombrowicz wydaje mi się mniejszą pozycją, ale interesującą przez niespodziewane tony.”
Jerzy Stempowski do Jerzego Giedroycia
W maju - „Ze wzruszeniem debiutanta przeczytałem pierwszy polski mój tekst po wielu latach. Wszystko jest bardzo pięknie...”
W. Gombrowicz do J. Giedroycia
CZERWIEC
Ukazał się nr 44 „Kultury”
- nakład - 3000 egz.
- prenumeratorów bezpośrednich – 1092
- numerów sprzedanych i prenumerat – 2355
2 czerwca - „Bardzo dziękuję za doskonałą <Szpicę>. Daję ją do składu.”
J. Giedroyc do Z. Haupta.
10 czerwca - W „Słowie Powszechnym” (nr 159/1501) Paweł Jasienica na temat artykułu Oberlandera „Cele Europy”.
10 czerwca - Pobyt w Maisons-Laffitte zakończył Jerzy Stempowski.
16 czerwca - W „Orle Białym” (nr 24/467) polemika z Juliuszem Mieroszewskim na temat udziału Polaków w siłach zbrojnych Zachodu.
19 czerwca -„Ostatnio jakby doszedł do naszego zespołu Czesław Miłosz, który zresztą mieszka u nas w oczekiwaniu na wizę. Jest on bardzo trudny i nierówny, tym bardziej, że zdeprymowany rozłączeniem z rodziną, ale kontakt z nim dał mi pojęcie o przemianach krajowych z głębokości, których nie zdawałem sobie zupełnie sprawy, mimo stałego śledzenia tych zagadnień. Największą trudnością redakcyjną w tej chwili jest dla mnie znalezienie odpowiedniego kandydata na korespondenta <Kultury> w Berlinie. Miałbym nawet pewne możliwości finansowe. Niestety, odpowiedniego kandydata znaleźć nie mogę. Jest to zresztą stanowisko niezmiernie trudne, wymagające ogromnej ostrożności i wyrobienia, no i wszechstronności. Nie jest to bowiem tylko zagadnienie niemieckie, ale również ukraińskie, rosyjskie no i przede wszystkim krajowe.”
J. Giedroyc do S.Vincenza.
24 czerwca - List Pawła Zaremby do Jerzego Giedroycia z propozycją druku w „Kulturze” artykułu poświęconego problemowi społeczeństwa kresowego na przykładzie Stanów Zjednoczonych. Tekst opublikowany został w „Tekach Historycznych” stanowiąc początek twórczego zainteresowania Zaremby historią USA, które rozwinie się, za namowami Giedroycia, w książkę opublikowaną przez Instytut Literacki.
24 czerwca - W „Wiadomościach” ( nr 25/273), w dziale „Czasopisma obce” Lector (Gustaw Herling-Grudziński), „Murti-Bing” - na marginesie rozdziału „Zniewolonego umysłu” opublikowanego w lipcowym numerze miesięcznika „Twentieth Century”.
LIPIEC
Ukazał się nr 45/46 „Kultury”
- nakład - 3200 egz.
- prenumeratorów bezpośrednich – 1186
- numerów sprzedanych i prenumerat – 2558
1 lipca - Konstanty Jeleński rozpoczął pracę w FAO.
W „Dzienniku Polskim i Dzienniku Żołnierza” (nr 148) ukazał się artykuł T. Baki, „Kumoszki z Windsoru, czyli nowa moda wśród literatów polskich” -na marginesie sprawy Miłosza.
4 lipca – „<Trans-Atlantyk> jeszcze wywołuje żywe odgłosy, w większości entuzjastyczne. Jeden tylko <Dziennik Polski> z Londynu zaatakował Pana, lecz forma ataku jest tak prymitywna, że nie warto na to zwracać uwagi. Józef Wittlin nadesłał mi artykuł <Apologia Gombrowicza>, który zamieściłem w bieżącym numerze >Kultury<.”
J. Giedroyc do W. Gombrowicza
8 lipca - „O sprawie Miłosza myślę, że >czas lekarz najlepszy, uleczy szanowną Panią z jej smutku<, wszystko to wróci do akuratu i za kilka miesięcy nikt o tym nie będzie mówił*. Tylko głupota pozostanie jako rzecz wieczna i nieuleczalna, i to jest jedyna smutna strona tej afery.
*Emigracja – tak jak i inne zbiorowiska ludzkie – przypomina pod tym względem klatkę z małpami.”
J. Stempowski do J. Giedroycia
9 lipca - „Miłosz: Nie = pijane dziecko we mgle. Jakże już czuje się poprzez to zatrucie duszy, ile wysiłku będzie wymagało odtrucie. Te na pozór nic nie znaczące zwroty, zdania, jakże charakterystyczne.”
A. Bobkowski do J. Giedroycia
11 lipca - „Bardzo jestem ciekaw artykułu Wittlina. Moja sytuacja dziś jest taka, że mogą mi pomóc tylko wypowiedzi krańcowo dodatnie – albo ujemne. Wszystko, co jest pośrednie, nie konsoliduje ani grupy moich stuprocentowych zwolenników, ani wrogów, ani też mnie samemu nie może zapewnić większej wewnętrznej dynamiki.”
W. Gombrowicz do J. Giedroycia
17 lipca - „Ucieczka Miłosza (…) jest kolosalnym wstrząsem dla intelektualistów krajowych i musimy ten moment za wszelką cenę wykorzystać dla nawiązania łączności z krajem.”
J. Giedroyc do J. Wittlina
23 lipca - Jerzy Giedroyc zwrócił się do Józefa Łobodowskiego o opracowanie „zasadniczego artykułu w sprawie polsko-ukraińskiej (bez unikania nawet zagadnień drażliwych jak granica ryska)”, który zostałby zamieszczony w „K” „jako wyraz poglądów nie tylko Pana, ale i „Kultury”. Propozycję wywołał artykuł Łobodowskiego poświęcony kwestii stosunków polsko-ukraińskich ogłoszony w „Wiadomościach”.
24 lipca - „Artykuł p. Miłosza <Ketman> świetny, jeden z najlepszych, uczciwie mówiąc, nie spodziewałem się nawet tego po nim, za co go bardzo przepraszam. Bowiem artykuł <Nie> miał kilka słabych punktów, także te, które wytoczył p. Zaremba, ale jeszcze inne, poważniejsze, jak hipostazowanie <historii> jako nowego absolutu niejako, i ową nieszczęsną <konieczność historyczną>.
S. Vincenz do J. Giedroycia
W „Życiu” ( nr 22) artykuł Jana Bielatowicza, „Logika Czesława Miłosza”.
SIERPIEŃ
5 sierpnia - „W sprawie Miłosza najróżniejsze ludzie wydają wyroki. Moje skromne zdanie jest takie, że nie ma się o co czepiać, gdyż czasy są trudne i problemy, które piętrzą się przed nami, przerastają nas. W każdym razie jestem pewny, że doskonale i mądrze Pan robi czyniąc z <Kultury> trybunę prawdziwie wolnej myśli – trzeba iść naprzód choćby nawet na oślep, ale zawsze naprzód i z rozmachem.”
Witold Gombrowicz do Jerzego Giedroycia
5 sierpnia - Z listu Jerzego Stempowskiego do Czesława Miłosza: „Z najżywszą przyjemnością i zainteresowaniem przeczytałem Pańskie dwa odezwania się w ostatniej <Kulturze>. Pańska <Odpowiedź> jest bardzo dobra; gdyby trzymał się Pan tej metody od samego początku, zapewne udałoby się uniknąć tej całej hecy dookoła Pańskiej osoby.”
5 sierpnia - „Sprawę Miłosza w <Kulturze> (jest to podhujak z dziesięciorzędnym talentem) uważam za skandal pierwszej klasy i nie rozumiem, jak ludzie po tym mogą drukować w <Kulturze>. W ostatnim numerze jest jeszcze Aleksander Hertz, który redagował <Drogę> w jej faszystowskim okresie, później zaś tutaj był bolszewikiem.”
J. Lechoń do M. Grydzewskiego
6 sierpnia - W Berlinie Wschodnim rozpoczął się Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów. Pośród przybyszów z Polski, którzy zdecydowali się odwiedzić zachodni sektor miasta (miały zachęcać do tego specjalne komunikaty radiowe w języku polskim) kolportowano wydany z tej okazji w formie broszury „Manifest demokratyczny” o. Innocentego M. Bocheńskiego oraz „Kulturę”.
7 sierpnia - Jerzy Giedroyc i Józef Czapski pojechali do Berlina na Festiwal Studentów i Młodzieży.
11 sierpnia - W „Dzienniku Polskim i Dzienniku Żołnierza” (nr 191) Aleksander Bragman o sprawie Miłosza.
13 sierpnia - Stanisław Mackiewicz nadesłał do „Kultury” artykuł „Procesy de-komunistyczne” dotyczący sprawy Miłosza. Tekst nie przyjęty do druku w „Wiadomościach” został odrzucony także przez Jerzego Giedroycia.
WRZESIEŃ
Ukazał się nr 47 „Kultury”
- nakład - 3200 egz.
- prenumeratorów bezpośrednich – 1275
- numerów sprzedanych i prenumerat – 2557
7 września - „Niech Pan zwróci uwagę w numerze wrześniowym na artykuły o. Bocheńskiego, Mieroszewskiego i Józia. Uważam je za poważny i logiczny krok naprzód w naszej ewolucji.”
J. Giedroyc do M. Wańkowicza
10 września - W londyńskim wydawnictwie Heineman kazała się książka Gustawa Herlinga-Grudzińskiego „A world Apart” z przedmową Bertranda Russella, która w odcinkach, pod ogólnym tytułem „Zapiski sowieckie” drukowana była w tygodniku „Wiadomości”.
13 września - „Jestem w tej chwili w szale stawiania coraz bardziej kropek nad i.”
J. Giedroyc do J. Mieroszewskiego
13 września - „Przed chwilą otrzymałem egzemplarz książki Herlinga „A World Apart” , która wyszła nareszcie u Heinemana z bardzo pochlebnym wstępem B. Russella.”
J. Stempowski do J. Giedroycia
13 września - „Dostałem książkę Herlinga. Wydana doskonale i dobra przedmowa Russella. Ciekaw jestem, jaką będzie miała prasę i jak pójdzie.”
J. Giedroyc do J. Mieroszewskiego
14 września - „...książka /.../ jest świetna i powinna zrobić duże poruszenie w świecie anglosaskim.”
Jerzy Giedroyc do Anieli Mieczysławskiej o „A World Apart”
16 września - Po wielu zabiegach ze strony Jerzego Giedroycia kontakt z nim nawiązał mieszkający w Montevideo Czesław Straszewicz: „Nazwać siebie dzisiaj nie umiem, a Pan wyzwał mnie już chyba wielekroć w prasłowiańskim języku – za ten mój upór milczenia i za tę nieuprzejmość – w zamian za tyle, tyle serdecznych świadczeń” i dalej „...wypiłowałem rzecz, która nie jest ani powieścią sartowską, ani nowelą, na którą Pan czeka (jako że prozaików na emigracji brak) ani niczym takim, z czego Pan, redaktor z łaski Bożej i reżyser rzeczywistości naszej emigracyjnej, mógłby być dumny”.
27 września - Jerzy Giedroyc rozpoczął trwającą blisko dwatygodnie wizytę w Londynie, której celem było m.in. ustalenie zakresu obowiązków korespondenta „Kultury” w Berlinie. Stanowisko to zdecydował się objąć Jerzy Prądzyński, który był trzecim kandydatem Giedroycia, misji nie podjęli się Michał Tyszkiewicz oraz Andrzej Bobkowski. Redaktor spotkał się także z Juliuszem Mieroszewskim.
30 września - W ludowym „Jutrze Polski” ( nr 13/202) ukazał się artykuł „W <Kulturze> myślą”.
W końcu miesiąca odbyła się inauguracja Kolegium Wolnej Europy usytuowanego w Robertseau, nieopodal Strasburga. Uczelnia składała się z dwóch macierzystych wydziałów: humanistycznego oraz prawno-ekonomicznego, pozostałe były wydziałami Uniwersytetu strasburskiego.; w pierwszym okresie na uczelni studiowało ponad 20. Polaków. Wpływ Jerzego Giedroycia na działalność Kolegium był nikły choć wśród wykładowców znalazł się Józef Czapski i inne osoby mniej lub bardziej związane z „Kulturą” m.in. Innocenty Bocheński, Konstanty Jeleński, Marian Kukiel, Czesław Miłosz.
Optymalną liczbę studiujących (z wszystkich krajów zakurtynnych oraz Związku Radzieckiego) szacowano na ok. 100 osób.
PAŹDZIERNIK
Ukazał się nr 48 „Kultury”
- nakład - 3200 egz.
- prenumeratorów bezpośrednich – 1336
- numerów sprzedanych i prenumerat – 2663
8 października - „Zabawne, jak zaczyna narastać coraz większe zainteresowanie połączone z irytacją na nas: zjawiła się jakaś amatorska ekipa polityczna nie mieszcząca się w przepisach brydża emigracyjnego. Będzie to zapewne narastało.”
J. Giedroyc do J. Mieroszewskiego
9 października - „Każdorazowe zetknięcie się z Polakami londyńskimi dosłownie odchorowuję, tak to jest przygnębiająco beznadziejne.”
J. Giedroyc do A. Mieczysławskiej
14 października - Do Berlina wyjechał Jerzy Prądzyński rozpoczynając pracę jako korespondent „Kultury”.
17 października - „Miłosz w <Ketmanie> w <Kulturze> buduje swoją obronę na tezie, że pisarz oddalony od Kraju zamiera. Bardzo słusznie. I naszą ofiarą – naszą tzn. Wierzyńskiego, Balińskiego, Nowakowskiego, moją – było to właśnie wzięcie na siebie ryzyka tego zamarcia. Miłosz tymczasem do kraju nie wracał, ograniczając związek z nim do pobierania pensji z Warszawy. To mała płotka i nie powinienem tak o nią się pieklić. Ale <Kultura>, dając mu honorowe miejsce, pasując go na polskiego Koestlera (po 34 latach bolszewizmu nie można być Koestlerem), zamykając bardzo po faszystowsku usta jego krytykom, rozdrażnia mnie nie tylko przeciw sobie ale i przeciw niemu.”
J. Lechoń, Dziennik.
25 października - List Jerzego Giedroycia do Józefa Wittlina z informacjami o „namiętnościach” wzbudzanych przez relację Felicjana Sławoja Składkowskiego. „Osobiście mnie tylko jedna rzecz złości, że mimo że piąty rok prowadzę już systematycznie dział Najnowszej historii Polski, i że jest więcej niż jasne, że zamieszczam w nim przyczynki historyczne na odpowiedzialność autorów, kierując się tylko chęcią wyświetlenia zakamarków naszej współczesności, a przede wszystkim zakamarków wstydliwych – to ciągle przypisuje mi się jakieś intencje albo – co jest już najgłupsze – wychwalanie reżimu sanacyjnego, albo zwalczanie Piłsudczyków.”
26 października - List Józefa Czapskiego do gen. Andersa z prośbą o udzielenie poparcia Czesławowi Miłoszowi wśród najwyższych czynników politycznych w Stanach Zjednoczonych.: „Głos Pana Generała mógłby naprawdę przekreślić te wszystkie emigracyjne donosy robione przypuszczalnie w imieniu Pana Generała. Muszę przyznać, że przy całej dobrej woli nie umiem przyznać jaki jest sens polityczny tej nagonki na Miłosza. Przecie Pan Generał jest także tego zdania, że ludzie stamtąd muszą być wyciągani, że stwarzanie u tych ludzi poczucia, że jeśli uciekną to będą zadziobani przez emigrację, jest politycznym błędem.”
27 października - „Czy wolno mi wyrazić opinię o Mieroszewskim? Jego dwa ostatnie artykuły uważam nie tylko za świetne, ale programowo chyba najlepsze z dotychczas napisanych na emigracji. Naprawdę <Kultura> jest zupełnie wyjątkowa.”
J. Mackiewicz do J. Giedroycia
29 października - „Pana Miłosza nie znam zupełnie i dlatego nie mógłbym go polecić. Nie wiem czy jest słuszne to, co piszesz, że jest on człowiekiem, „którego udało się wyrwać reżimowi”. Sam najzupełniej dobrowolnie służył komunistom przez całe lata i sam – na skutek sobie tylko znanych przeobrażeń – w końcu znalazł się za granicą. Przyznasz na pewno, że to jest zbyt mało abym występował do Sekretarza Stanu A. P., z którym dotąd żadnej łączności nie utrzymywałem i abym cały mój autorytet kładł na szalę – dla takiej sprawy. /.../ Na pewno trzeba udzielać pomocy ludziom, którzy uciekają z Polski, z pod terroru sowieckiego. Nie sądzę jednak aby naszą rzeczą były starania o zapewnienie im równie wysokiego stanowiska w świecie wolnych ludzi, jak uprzednio zajmowali w hierarchii ustroju komunistycznego.”
Władysław Anders do Józefa Czapskiego
30 października - „Dziś muszę powiedzieć, że od maja Miłosz zrobił dla sprawy polskiej więcej, niż całe ministerstwo propagandy londyńskiej w czasie wojny, a na tym to ja się trochę znam.”
J. Giedroyc do A. Mieczysławskiej
LISTOPAD
Ukazał się nr 49 „Kultury”
- nakład - 3300 egz.
- prenumeratorów bezpośrednich – 1355
- numerów sprzedanych i prenumerat - 2673
2 listopada - Jerzy Giedoryc przystał na sugestię Teodora Parnickiego wydania jego nowej powieści („Słowo i ciało”) w oficynie Roy w Nowym Jorku, sugerując zarazem druk fragmentu w „Kulturze”.
4 listopada - W „Trybunie Ludu” ukazał się artykuł Antoniego Słonimskiego zatytułowany „Odprawa” poświęcony decyzji Czesława Miłosza: (…) „Judzisz przeciwko planowej pracy, która ogarnia coraz szersze masy ludu polskiego, godzisz w budowę fabryk, uniwersytetów i szpitali, wrogiem jesteś robotników i chłopów, którzy po raz pierwszy w historii naszego kraju stanęli do walki o obalenie wyzysku i krzywdy ustroju kapitalistycznego. Jesteś wrogiem synów chłopskich, czy robotniczych, którzy zapełniają wyższe uczelnie, garną się co nauki i do pracy, jesteś wrogiem architektów i murarzy, którzy odbudowują stolicę, inżynierów, którzy opracowują plany nowych fabryk, pracowników partyjnych, którzy walczą z ciemnotą”.
4 listopada - W „Wiadomościach” (nr 44/292) ukazał się artykuł Sergiusza Piaseckiego, „Były poputczik Miłosz”, najostrzejszy z serii artykułów wymierzonych w poetę jakie ukazały się po ogłoszeniu tekstu „Nie” w „Kulturze”.
5 listopada - „...<sprawa Miłosza> nigdy nie była związana z jego osobą. Był to, poza sprawą czysto ludzką, stosunek w pierwszym rządzie do kraju i nowej emigracji i chęć ratowania wielkiego talentu. Coraz bardziej przekonuję się, że talent trzeba oddzielać od człowieka. Przygnębiającą najbardziej jest nagonka emigracji. Myślę tu o Piaseckim. Nie będę się nad tym rozwodził, gdyż zapewne Pan ten artykuł zna i nie mam wątpliwości co do Pana oceny. Polemizować z tym nie ma sensu, jest to sprowadzenie wszystkiego do jakiejś <pyskówki>. Niemniej trzeba na to zareagować. Nie widzę innego wyjścia, jak opracowanie rodzaju deklaracji czy oświadczenia w sprawie stosunku di nowej emigracji i konieczności uczciwości w życiu społecznym i politycznym.”
J. Giedroyc do S.Vincenza.
9 listopada - „Jedyna ewolucja polityczna, którą przeszedłem, to dojście do przekonania, że w obecnej sytuacji, w obliczu konfliktu dwóch imperiów, możemy i musimy grać z Ameryką, gdyż to daje nam największe szanse. Grać z Ameryką, ale bynajmniej nie stawać się jej ślepym narzędziem czy agentem. /.../ naszą koncepcją jest, by <Kultura> była i <ośrodkiem poszukującym>, rewią intelektualną , i w pewnym sensie również ośrodkiem politycznym, koło którego będą narastały w miarę dojrzewania i aktualności, a przede wszystkim ludzi, różne prace, jak właśnie brygady, uniwersytet, nowa emigracja, studia nad krajem czy praca na kraj. Czy z tego wyjdzie jakiś prąd historyczny, nie wiem.”
J. Giedroyc do M. Wańkowicza
9 listopada - „Sprawa Miłosza jest w pewnym sensie naszą sprawą Dreyfusa i chcę ją doprowadzić do końca. To jest dziś jedna z najbardziej istotnych rzeczy i trzeba ją docisnąć, nawet za cenę nowej linii podziału. Świadczy ona, jak już zupełnie emigracja oderwała się od kraju.”
Jerzy Giedroyc do Melchiora Wańkowicza
11 listopada - Jerzy Giedroyc zwrócił się do Teodora Parnickiego z prośbą o podpis pod oświadczeniem w sprawie Czesława Miłosza.
12 listopada - W Maisons-Laffitte zatrzymał się, w drodze do Berlina, Jerzy Prądzyński.
W związku z atakami prasy emigracyjnej na Czesława Miłosza, Jerzy Giedroyc zdecydował się na ogłoszenie w „Kulturze” stanowiska redakcji w tej sprawie. Zostało ono przygotowane i w listopadzie rozpoczęło się zbieranie pod nim podpisów. „Odmówili ( z tych, do których się zwracałem) : Kuncewiczowa, Naglerowa, Wittlin (co mu nie przeszkadza pisać trzy listy tygodniowo do Miłosza, że go kocha i uwielbia. Ostatecznie sporo rzeczy zawdzięcza Miłoszowi w okresie <ambasadzkim>), Janta, Mieczysławska, Gierat, Lerski, Łobodowski (bardzo uczciwie), Nowosad. Nie odpowiedzieli: Sokolnicki, Weintraub, Gruszka, Witek Ostrowski (ten fotograf, wielki mag intelektualny w Argentynie), o. Bocheński (to go nie dyskwalifikuje, bo jest w rozjazdach). Nie zwracałem się do Stempowskiego, Bielatowicza, Zbyszewskiego/.../ Zapomniałem dodać, że Herling też odmówił, bardzo niesympatycznie.”
Jerzy Giedroyc do Melchiora Wańkowicza
17 listopada - „W >Kulturze< znowu na pierwszym miejscu - rzekoma bomba siarkowodorowa. Artykuł Gombrowicza przeciw poezji. W ogóle. I ni mniej, ni więcej. Ledwo tego powąchałem, byłem zdumiony logiką i jasnością wykładu, którego autor udaje wariata. Ale może to właśnie dowód jego wariacji. Bo wariacja to przede wszystkim choroba uczuć./.../ Nie czuć piękna poezji lirycznej, wmawiać w nas – że to jest kolektywnie załganie – i dowodzić tego z wzorową logiką – to coś tak jak ci wariacki w szpitalu, którzy przekonują nas, że nic im nie brak, i naraz ni stąd, ni zowąd kopią nas w zadek.”
Jan Lechoń, Dzienniki.
18 listopada – „Artykuł Sergiusza Piaseckiego o Miłoszu ulżył mi, jak jakaś katharsis. To samo właściwie chciałem napisać, ale nie wiem, czy potrafiłbym to zrobić z taką pasją, z taką, powiedziałbym, bezpośredniością oburzenia. Ktoś tam urąga, że Piasecki, nie ma prawa decydować o randze pisarzy, bo jest pisarzem. Byłem prawie tego zadania, ale właśnie ten artykuł, w którym każdy artykuł trafia <bez pudła>, jest dowodem jego talentu. W antologii publicystyki polskiej mógłby on pozostać jako rozprawa definitywna z literaturą zdrady, jako jej egzekucja”.
J. Lechoń, Dzienniki.
23 listopada - „Na świecie najwięksi pisarze, najtęższe umysły tomy pisali na temat różnicy między poezją a literaturą – wielcy poeci umierali w nędzy, aby produkować w boleściach tę esencję, nie mającą nic wspólnego z tym <wypowiedzeniem się>, o którym baje Gombrowicz. I oto przychodzi facet, którego właściwie trzy czwarte inteligentnych Polaków nie chce i nie umie czytać, i twierdzi, że to wszystko jest humbug, zmowa jakichś snobów i kombinatorów. I pismo zwane <Kulturą> drukuje to jak objawienie na pierwszym miejscu. Dosyć! Bo czuję, jak mnie kraje w dołku.”
J. Lechoń, Dzienniki.
29 listopada - W Galerie Motte w Genewie rozpoczęła się (i trwała 17 grudnia) pierwsza w okresie powojennym wystawa prac Józefa Czapskiego. 35 płócien, 60 rysunków i akwareli.
GRUDZIEŃ
Ukazał się nr 50 „Kultury”
- nakład - 3300 egz.
- prenumeratorów bezpośrednich – 1385
- numerów sprzedanych i prenumerat - 2743.
„Do tego numeru przywiązuję zresztą pewną sentymentalną wagę, gdyż jest to numer 50-ty, a raczej nie spodziewam się, bym mógł dociągnąć do 100”.
J. Giedroyc do K. Jeleńskiego, 25 października 1951 r..
W nr m.in. : Oświadczenie w sprawie Czesława Miłosza, podpisane przez m.in. : Andrzeja Bobkowskiego, Mariana Bohusza-Szyszko, Józefa Czapskiego, Marię Czapską, Jerzego Giedroycia, Stanisława Gryziewicza, Wacława Iwaniuka, Janusza Jasieńczyka, Juliusza Mieroszewskiego,, Jerzego Prądzyńskiego, Tadeusza Romera, Michała Sambora, Melchiora Wańkowicza, Wojciecha Zaleskiego, Kazimierza Zamorskiego, Zygmunta Zarembę, Stanisława Vincenza.
2 grudnia - „Dziennikarzem jestem może i nie najgorszym – co z uwagi na całkowity brak konkurencji na emigracji nie jest wiele powiedziane – ale natomiast na wszystkich innych polach moje uzdolnienia są bardzo przeciętne.”
Juliusz Mieroszewski do Jerzego Giedroycia
2 grudnia - List Benedykta Heydenkorna do Jerzego Giedroycia m.in. w „sprawie Miłosza”: „Artykuł Sergiusza Piaseckiego był ohydny, tym obrzydliwszy, że pochodzi od zawodowego kryminalisty. Jeśli więc społeczeństwo nasze uważa, że ludzie tego pokroju dorośli do roli sędziów czy nauczycieli patriotyzmu, to chyba trudno o bardziej wymowny osąd własnej wartości.”
9 grudnia - W „Nowej Kulturze” ( nr 49/89) artykuł Stefana Kozickiego, „Zdrajcy”, poświęcony stosunkowi emigracji w tym „Kultury” do kwestii niemieckiej.
9 grudnia - List Wacława A. Zbyszewskiego do Jerzego Giedroycia informujący o nadawaniu przez rozgłośnię Voice of America (Głos Ameryki), w której pracował Zbyszewski, cotygodniowego przeglądu prasy emigracyjnej uwzględniającego „Kulturę”.
10 grudnia - W liście do Jerzego Prądzyńskiego Jerzy Giedroyc zwrócił uwagę na konieczność zainteresowania się problemem uchodźców przybywających na teren Niemiec Zachodnich z Polski. „Naszą ambicją jest kontrolowanie całego ruchu uchodźczego, przychodzenie im z pomocą, odpowiednie kanalizowanie ludzi i wiadomości. Wyobrażam sobie Pana rolę jako po prostu polskiego agenta politycznego czy nieoficjalnej ambasady.
10 grudnia - W „The New Leader” (nr 50), The Milosz case.
20 grudnia - „W tym ponurym i nudnym życiu mam jedną satysfakcję. Nareszcie po latach zmusiłem do pisania Czesława Straszewicza. Uważam go za najwybitniejszego pisarza mego pokolenia...”
J. Giedroyc do M. Wańkowicza
29 grudnia - „...odpowiedź Miłosza Słonimskiemu jest znakomita, jest niezrównana, przy jej czytaniu radość i zdrowie i wyzwolenie wstępują w duszę. Ta przygodna odpowiedź jest lepsza, głębsza, ważniejsza i prawdziwsza niż Miłosza wypowiedzi zasadnicze jak „Murti bing” czy „Ketman”. Mnie ta odpowiedź daje więcej, znacznie więcej niż tamte wywody zasadnicze. Albowiem czytając tamte wypowiedzi – mądre, na poziomie, doskonałe – nie mogłem z całą pewnością, bez reszty i bez cienia wątpliwości ustalić sobie samemu, KTO je pisał /.../ Dopiero w odpowiedzi Słonimskiemu ukazuje się wyraźnie obraz autora: wzruszająco i wyzwalająco ludzki, wzbudzający szacunek i zaufanie bez zastrzeżeń, obraz człowieka o wysokim poziomie intelektualnym i moralnym, co rzadko, nader rzadko chadza w parze.”
Z. Haupt do J. Giedroycia
W wydawanym w Londynie satyrycznym czasopiśmie „Pokrzywy” ukazał się wierszyk pt. „Miłosz męczennik”
„<Kultura< ciągle pisze,
Że Miłosz się nawrócił,
Gdy reżymową forsę
I stanowisko rzucił.
Lecz z jego artykułów
Wcale to nie wynika,
By zdradzał on entuzjazm
Zbiegłego niewolnika.
Rozczula się pan Miłosz
Ogromem swej >ofiary<
I wciąż przybiera pozy
Wprost męczennika wiary.
>Stracił swą użyteczność<
>Działalność swą zakończył<
I zamknął sobie usta
Gdy los swój z naszym złączy
Nie bardzo rozumiemy
W czym, tkwi Miłosza problem:
Po diabła tu przychodził,
Jeśli się tam czuł dobrze?...”
Książki wydane przez Instytut Literacki
Henryk Mirzwiński, "Etiudy" - tom poezji. Redaktor wydał go na prośbę Autora, który poniósł koszty druku.